Marcin Tybura odpowiedział na wyzwanie rzucone przez Waldo Cortesa-Acostę. Polak chce zaciągnąć rywala na głęboką wodę i udowodnić mu różnicę w poziomie umiejętności.
Marcin Tybura zapisał wygraną na gali UFC w Londynie i tuż po gali przyznał, iż bardzo chciałby stoczyć pojedynek z Sergeiem Pavlovichem. Polak przyznał również, iż czas ponownie spojrzeć przed siebie, a nie brać walki ze zdecydowanie młodszymi niżej notowanymi rywalami.
Na początku kwietnia Waldo Cortes-Acosta zamieścił w sieci nagranie, w którym zwrócił się do Dany White’a oraz Marcina Tybury. Pochodzący z Dominikany zawodnik powiedział.
– Hej, hej Dana White. jeżeli mój człowiek Derrick Lewis nie jest gotowy na kwiecień lub maj to chcę walczyć z Marcinem Tyburą. Chodź do mnie, jestem na ciebie gotowy. Zróbmy to.
Marcin Tybura odpowiada na wyzwanie Waldo
Marcin Tybura postanowił po czasie odpowiedzieć na wyzwanie rzucone przez Waldo. Doświadczony Polak dał Cortesowi-Acoście wyraźne ostrzeżenie.
– Uważaj czego sobie życzysz Salsa Dip. Do tej pory bawiłeś się z dziećmi w brodziku, a teraz chcesz pływać w głębokiej wodzie z rekinami. Mogę ci udowodnić, iż w tej grze są różnice poziomów.
Być może Tybura otrzymał jakieś wstępne informacje na temat tego czy istnieją szansę na walkę z Pavlovichem i dlatego zdecydował się na odpowiedź Waldo, który plasuje się na 11 lokacie rankingu dywizji ciężkiej.
Warto jednak wspomnieć o tym, iż Marcin odpoczywał na urlopie w Namibii i może wyzwanie Dominikanina po prostu dotarło do niego z małym opóźnieniem.