Marcin Różalski po KSW 113: „Ta walka sprowadziła mnie na ziemię. Łapie mnie to przemijanie” [VIDEO]

mymma.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: marcin różalski po ksw 113 ta walka sprowadziła mnie na ziemię łapie mnie to przemijanie


Marcin Różalski przegrał ze Stipe Bekavacem na KSW 113. Kilka dni po gali Różal udzielił wywiadu, w którym przyznał iż w pewnym sensie ta walka sprowadziła go na ziemię.

Marcin Różalski dołączył do rozpiski KSW 113 dość niespodziewanie, zaledwie kilka dni przed wydarzeniem w Łodzi. Różal wszedł ponownie do okrągłej klatki federacji KSW by wziąć udział w pojedynku, którego założeniem było wsparcie zbiórki na ziemię dla koni Różalandu.

Niestety Różalski musiał się w tym pojedynku pogodzić z przegraną. Stipe Bekavac trafił Marcina potężnym uderzeniem w ostatniej sekundzie pierwszej rundy. Był to ciężki nokaut, a Chorwat w klatce choćby przeprosił wszystkich kibiców Marcina Różalskiego za to jak mocno go znokautował.

Marcin Różalski po KSW 113

Jaru wybrał się do Różalandu, aby porozmawiać z Różalem o walce, zbiórce oraz o przyszłości. Marcin szczerze przyznał, iż ten pojedynek otworzył mu oczy na pewne tematy.

– Wiesz, ta walka pokazała mi kilka rzeczy. Na pewno też w jakiś sposób sprowadziła mnie na ziemię troszeczkę. Pokazała mi jedną taką rzecz, od której cały czas uciekam, z którą walczę, z którą się nie godzę i teraz też się nie godzę, mimo tego, iż dostałem… Z przemijaniem, z tym, iż jestem stary, iż już jestem wolny, iż poniszczony jestem coraz bardziej. Pokazało mi to, iż to już naprawdę nie jest w żadnym procencie to. Łapie mnie to przemijanie.

Marcin Różalski nie walczył w MMA od ośmiu lat natomiast od tamtej pory bił się już zarówno w kickboxingu jak i stoczył walkę na gołe pięści. Różal jest jednym z pionierów polskiej sceny sportów walki i bez wątpienia zasługuje na miano legendy.

Idź do oryginalnego materiału