Marcel Kowolik nie pojechał w Zielonej Górze. Co się stało?

speedwaynews.pl 8 godzin temu

Betard Sparta Wrocław musiała radzić sobie w Zielonej Górze bez jednego ze swoich kluczowych juniorów. W niedzielnym starciu przeciwko miejscowemu Stelmet Falubazowi zabrakło Marcela Kowolika. Powodem była kontuzja, której młody zawodnik nabawił się kilka dni wcześniej.

Wszystko zaczęło się podczas eliminacji Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gnieźnie. W 16. biegu zawodów Kowolik toczył zaciętą walkę z Nikodemem Mikołajczykiem – zawodnikiem, który… zajął jego miejsce w składzie na niedzielne spotkanie. Po wyjściu z drugiego łuku Mikołajczyka wyniosło na tor jazdy Kowolika i obaj upadli. Dodatkowo w feralny incydent zaangażowany był Kacper Mania, który położył motocykl, by uniknąć zderzenia.

Choć Kowolik wrócił do parku maszyn o własnych siłach, to więcej na torze już się nie pojawił. Jak przekazał w transmisji Canal+ Sport trener Betard Sparty Wrocław, Dariusz Śledź, uraz okazał się poważniejszy, niż początkowo przypuszczano.

Marcel huknął głową dosyć mocno i to jest jego problem. Ma tam spuchnięty palec, mocno stłuczony – na szczęście bez złamań. Także mam nadzieję, iż niedługo do nas wróci – mówił szkoleniowiec.

Dla Kowolika to już druga przymusowa przerwa w sezonie. Wcześniej pauzował przez blisko miesiąc po kontuzji palca odniesionej w Rybniku. Tym razem sytuacja jest mniej dramatyczna, ale mimo wszystko zawodnik nie był zdolny do startu w meczu z Falubazem, który zakończył się zwycięstwem Sparty 50:40.

Idź do oryginalnego materiału