Manchester City zagrał pierwszy mecz na KMŚ. Wystarczyły dwie minuty

2 dni temu
Europejskie drużyny należą do głównych faworytów Klubowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w nowym formacie. Pierwsze mecze pokazały, iż są to słuszne przypuszczenia. Dziś do gry w tym turnieju wszedł Manchester City. Rywalem zespołu Pepa Guardioli w pierwszym meczu był Wydad Casablanca - zwycięzcy afrykańskiej Ligi Mistrzów z sezonu 2021/22. City nie dało większych szans przeciwnikom i wygrało 2:0.
Klubowe Mistrzostwa Świata to wciąż są rozgrywki, których wszyscy muszą się trochę uczyć - choćby FIFA. Turniej w nowym formacie jest organizacyjną klęską, na co w Sport.pl zwraca uwagę Konrad Ferszter. Większość spotkań nie interesuje kibiców. Zdarzają się mecze, na których jest zaledwie kilka tysięcy fanów.


REKLAMA


Zobacz wideo Piotr Adamczyk wprost o swoich umiejetnościach koszykarskich: Bardziej udajemy


Manchester City wygrywa z Wydadem Casablancą. Pierwszy gol już w 2. minucie
Frekwencja wygląda najlepiej podczas meczów największych drużyn - czyli głównie tych z Europy. Widać to było również podczas starcia Manchester City - Wydad Casablanca, na którym pojawiło się blisko 40 000 kibiców. Pierwszego gola zobaczyli oni już w drugiej minucie. Tyle zajęło piłkarzom Pepa Guardioli przedarcie się przez obronę marokańskiego klubu. Bramkarz Wydadu odbił przed siebie piłkę wstrzeloną przez Savinho i z dobitką Phila Fodena nie miał już szans.


Wydad potrafił czasem zaskoczyć defensywę angielskiego klubu, ale w decydujących momentach zawsze czegoś brakowało. To się zemściło jeszcze w pierwszej połowie. W 42. minucie gola głową po rzucie rożnym zdobył Jeremy Doku.
Po drugim golu było jasne, iż o jakikolwiek sukces - czyli przynajmniej remis - będzie piłkarzom z Maroka bardzo trudno. Po przerwie bramek już nie zobaczyliśmy, choć oba zespoły oddały aż 12 strzałów - tylko dwa z nich były jednak celne.


W samej końcówce spotkania czerwoną kartkę otrzymał Rico Lewis za próbę odbioru piłki Samuelowi Obengowi. Anglik zaatakował ze zbyt dużym impetem i choć początkowo trafił w piłkę, to po chwili przejechał się butem po twarzy Ghańczyka. Protesty na nic się nie zdały i Manchester City kończył mecz w dziesiątkę.


To nie miało już szans wpłynąć na wynik. Czasu było zbyt mało. Manchester City utrzymał prowadzenie i wygrał swój pierwszy mecz 2:0, co oznacza, iż przynajmniej do zakończenia starcia Juventus - Al-Ain będzie liderem grupy G.
Idź do oryginalnego materiału