Maksym Drabik nie pojawił się na gali GKM-u. Przekazał wiadomość

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Wielu kibiców nie wierzyło, iż Maksym Drabik zdoła wrócić na adekwatne tory. Jedną z osób, która konsekwentnie temu zaprzeczała, był Krzysztof Mrozek, powtarzający, iż „postawi go na nogi”. I faktycznie, w Rybniku Drabik uratował swoją karierę w PGE Ekstralidze. Przypominał zawodnika znanego z czasów juniorskich, a swoją regularnością potwierdzał rosnącą wartość.

Początek sezonu nie był jednak udany. Po dwóch meczach wypadł ze składu INNPRO ROW-u Rybnik, ale gdy tylko do niego wrócił, stał się zdecydowanym liderem „Rekinów”. Od maja niemal zawsze kończył mecze z dwucyfrowymi wynikami, z wyjątkiem domowego starcia fazy play-down z Gezet Stalą Gorzów. Ostatecznie sezon zakończył ze średnią 2,136 pkt/bieg, co było 11. wynikiem w całej PGE Ekstralidze. Wśród Polaków (bez naturalizowanych Rosjan) był piąty.

Nic więc dziwnego, iż po spadku ROW-u 27-letni zawodnik mógł przebierać w ofertach. Kilka dni temu Drabik został oficjalnie przedstawiony jako nowy żużlowiec Bayersystem GKM-u Grudziądz. Choć nie pojawił się na klubowej gali, nagrał krótkie powitanie:

Cześć, z tej strony Maksym. Będzie mi miło Was wszystkich spotykać w sezonie. Aktualnie pogoda i wszystko dookoła nie sprzyja, ale za niedługo zaczynamy sezon, do którego prowadzę już przygotowania. Bardzo cieszę się na najbliższe miesiące, szczególnie ten intensywny okres, kiedy ruszą treningi, sparingi i mecze. Na pewno będzie niejedna okazja, by się poznać osobiście i mam nadzieję, iż widzimy się wkrótce – mówił.

Drabik jest jednym z trzech nowych zawodników w kadrze „Gołębi”. Oprócz niego do GKM-u dołączyli Bastian Pedersen i Beau Bailey. Robert Kościecha będzie mieć również do dyspozycji Michaela Jepsena Jensena, Maxa Fricke, Wadima Tarasienkę oraz niezwykle utalentowanego Kevina Małkiewicza.

Maksym Drabik (C)
Idź do oryginalnego materiału