Logika Tsarukyana? 7. Gamrot zbyt nisko w rankingu, ale 8. Pimblett – w sam raz

5 godzin temu


Polscy kibice mają coraz więcej powodów, aby nie darzyć szczególną sympatią Armana Tsarukyana. „Ahalkalakets” po raz kolejny postawił Mateusza Gamrota w beznadziejnym świetle. Logika Ormianina jest po części krzywdząca dla Polaka i jego interesów.

Kilka tygodni temu Arman Tsarukyan otrzymał ofertę rewanżowej walki z Mateuszem Gamrotem. Panowie mieliby stać się bohaterami walki wieczoru w Abu Dhabi, jednakże numer 1 rankingu kategorii lekkiej nie zaakceptował tej oferty. Następnie Ormianin wprost oznajmił, iż pojedynek z 7. w rankingu z Mateuszem Gamrotem jest absolutną niedorzecznością, którą z miejsca odrzucił.

Warto odnotować, iż Arman w przeszłości przegrał z Gamrotem, a ponadto – pomimo bycia 1. w klasyfikacji „lekkich” – nie może liczyć na walkę o pas. Jest to oczywiście skutek tego, co się wydarzyło na chwilę przed galą UFC 311. Przypomnijmy, iż Arman zrezygnował wówczas z występu na tej gali na 2 dni wprzód. Tym samym nie stanął w szranki z Islamem Makhachevem i nie stanął przed szansą na sięgnięcie po pas, narażając się przy okazji zarządowi UFC.

ZOBACZ TAKŻE: Marcin Prachnio wraca do klatki UFC. Znamy datę i rywala!

Zdaniem wielu ekspertów, w tym choćby Chaela Sonnena – Arman powienien był bez gadania przyjąć ofertę starcia z Mateuszem. Tsarukyan jednak do dziś trzyma się zdania, iż pojedynek z numerem 7 jest dla niego beznadziejną opcją, której choćby nie bierze pod uwagę.

Logika Armana Tsarukyana

Okazuje się, iż Arman byłby jednak skłonny zawalczyć nie tyle z numerem 7, co choćby ósemką. Ostatnio w wywiadzie dla „Red Corner MMA” oznajmił, iż z całą pewnością zaakceptowałby walkę z Paddym Pimblettem:

Tak, wziąłbym tę walkę. Wezmę tę walkę, bo ma duże nazwisko i dopiero co pokonał Michaela Chandlera. A do tego ma serię sześciu albo siedmiu zwycięstw i nigdy nie przegrał w UFC.

Oczywiście „The Baddy” jest niezwykle medialnym graczem, natomiast Arman argumentował swoją poprzednią decyzję nie medialnością „Gamera”, a jego zbyt niską pozycją. Ujmuje to trochę atrakcyjności nazwisku Polaka, który ponownie został potraktowany przez Armana jako ktoś gorszego sortu.

Powracając jeszcze do rozmów Tsarukyana z „Red Corner”, to kiedy „Ahalkalakets” byłby w ogóle skłonny zawalczyć z Brytyjczykiem? Niedoszły pretendent do tytułu mistrzowskiego UFC widzi to tak:

Wyglądał bardzo dobrze w swojej ostatniej walce. Teraz możemy powiedzieć, iż jest w stanie pokonać zawodników z TOP 10. Jest teraz na 8. miejscu albo jakoś tak i nie będzie gwałtownie wracał. Może będzie szukał walki pod koniec roku, a ja chcę walczyć już latem i pod koniec roku raz jeszcze.

Co ciekawe, Paddy Pimblett aktualnie zdaje się być najbardziej zainteresowany starciem z Justinem Gaethje. Co prawda po ostatniej wygranej z Michaelem Chandlerem skupił się najbardziej na Charlesie Oliveirze, natomiast ten już za blisko miesiąc zawalczy o pas wraz z Ilią Topurią.

ZOBACZ TAKŻE: Kiedyś puszczał Małysza z belki, teraz puszcza córkę do MMA. Dominika Tajner miała zawalczyć w MMA

Oczywiście Tsarukyan również jest zainteresowany potencjalnym pojedynkiem z Justinem. Najprawdopodobniej dwóch zawodników spośród tej trójki skrzyżuje ze sobą rękawice w najbliższych miesiącach.

Idź do oryginalnego materiału