Leicester Lions nie mieli większych problemów w odniesieniu zwycięstwa z King’s Lynn Stars w ramach meczu Rowe Motor Oil Premiership. Sam Masters odjechał naprawdę dobre zawody, notując w jednym z biegów defekt motocykla. „Smiller” nie spodziewał się raczej, iż tego wieczoru padnie ofiarą przestępstwa.
Masters zwraca się o pomoc
Wtorkowym przedpołudniem Masters zamieścił w mediach społecznościowych wpis, który przyciągnął uwagę wielu użytkowników. Lider Ultrapur Start Gniezno wspomniał, iż minionej nocy ktoś włamał się do jego busa i ukradł jednostkę napędową jednego z motocykli. – Zeszłej nocy ktoś włamał się do mojego vana i ukradł jeden z silników. Zdarzyło się to w okolicy Birmingham. Nie mam pojęcia, czy ten wpis mi w jakikolwiek sposób pomoże, ale o ile ktoś ma jakieś informację to proszę o ich przekazanie.
W komentarzach wiele osób współczuje Australijczykowi, który nie raz cieszył ich swoją jazdą w Wielkiej Brytanii. Pojawił się również wpis prezesa Ultrapur Startu Gniezno Pawła Siwińskiego. – Sprawdź numery silników podczas zawodów w Wielkiej Brytanii. Może jednak ktoś chciał legendarną jednostkę do swojej kolekcji.
Korzysta z usług PJR
Sam Masters korzysta z usług Petera Johnsa, dzięki czemu może on pochwalić się naprawdę dobrymi wynikami. Ostatnie występy mogą napawać pewną obawą kibiców czerwono-czarnych, ale podczas meczu z Piłą „Smiller” odczuwał skutki wypadku w meczu Cab Direct Championship. W Gdańsku natomiast próbował różnych ustawień i czasem czegoś zabrakło. Australijczyk przez cały czas jest w ścisłej czołówce zawodników Krajowej Ligi Żużlowej.
Mastersa czeka w środę mecz Oxford Cheetahs, podobnie jak w sobotę. Niedziela to mecz Ultrapur Startu Gniezno przeciwko OK Kolejarzowi Opole. Lider nie narzeka na brak jazdy, stając na wysokości zadnia w każdym meczu ligowym.