Lider Motoru Lublin był wściekły! „Odebrano mi szansę”

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Sezon 2025 w Grand Prix nie należy do jednego z liderów Orlen Oil Motoru Lublin. Dominik Kubera jest dziewiąty w klasyfikacji generalnej i wydaje się, iż najkrótsza droga do pozostania w elicie wiedzie przez Grand Prix Challenge (9 sierpnia w duńskim Holsted). Z turnieju w stolicy Łotwy wychowanek Unii Leszno wyciąga jednak pozytywy.

– Jestem zadowolony z tych zawodów. Wynik nie oddaje tego, jak dobrze jechałem. Były dobre starty, choćby z trzeciego pola. Z czwartego zdeklasowałem wszystkich. Dużo składowych musi się złożyć na to, żeby w Grand Prix było dobrze. Nie ma wymówek – powiedział nam Kubera.

Dominik Kubera był wściekły. Chodzi o decyzję sędziego

Najwięcej emocji wzbudziła u zawodnika decyzja Aleksandra Latosińskiego, a raczej jej brak. W wyścigu osiemnastym, na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu między Kuberą a Fredrikiem Lindgrenem. Polak zamknął gaz i nie dojechał do mety. Przed zjazdem na murawę, wykonywał wymowne gesty w kierunku wieżyczki.

– Tam była maź, motocykl stanął i to był koniec. Byłem czwarty i co miałem zrobić? Nie widziałem szansy na dalszą jazdę. Wiadomo, to jest żużel, nie gramy tutaj w szachy. Ja to wszystko rozumiem, ale uważam, iż takie rzeczy, zwłaszcza na pierwszym łuku powinny być powtarzane w czwórkę. Została mi odebrana szansa na zdobycie punktów – grzmiał Kubera.

Lider Orlen Oil Motoru dodał, iż tor w Rydze jest wąski i nie miał miejsca, by odjechać, czy zostać przy bandzie.
– Usłyszałem od sędziego, iż nie było kontaktu i miałem dużo miejsca. Nie wiem, co na to odpowiedzieć – skwitował krótko nasz rozmówca.

Ostateczne rozstrzygnięcia w okresie 2025

Dominik Kubera ma przynajmniej trzy ważne cele na ostatnie tygodnie sezonu 2025. W PGE Ekstralidze powalczy o złoty medal, w Grand Prix będzie chciał się utrzymać, a do tego dochodzi walka o medale w IMP. Wychowanek leszczyńskiego klubu wyjechał z Rygi z poczuciem, iż zmierza w dobrym kierunku. Chwalił również Phila Morrisa i przygotowanie toru w stolicy Łotwy. Nie zabrakło również ciepłych słów, skierowanych w kierunku Brady’ego Kurtza.

– Wychodzi mu wszystko, choćby nie ma o czym mówić. Można powiedzieć, iż u niego jest idealnie. choćby jak taśma ma pójść szybciej, to idzie. choćby jak ktoś ma przegrać start, to przegrywa akurat w tym biegu. Świetnie jedzie, ale Bartek to Bartek – skomentował walkę o mistrzostwo świata.

Dominik Kubera
Dominik Kubera (CZ), Robert Lambert (N)
Idź do oryginalnego materiału