Legenda odchodzi po 37 latach. To koniec. "Czas nie jest z gumy"

22 godzin temu
Zdjęcie: Fot. screen ESPN


"The Woj Bomb" - to stwierdzenie, które pojawiało się m.in. przy informacjach transferowych, które ogłaszał Adrian Wojnarowski, dziennikarz ESPN. Wielu kibiców czy ekspertów od NBA uważało go za absolutną legendę tego zawodu. Po 37 latach Wojnarowski zdecydował się powiedzieć "pas". "Czas nie jest z gumy i chcę spędzać go w sposób, który ma dla mnie większe znaczenie. 37 lat temu zacząłem i nigdy nie przestałem gonić za dreszczykiem emocji" - czytamy w oświadczeniu dziennikarza.
Dla osób, które nie interesują się koszykówką, prawdopodobnie postać Adriana Wojnarowskiego nie jest za bardzo znana. Jednak w świecie NBA ten człowiek jest jednym z najlepszych dziennikarzy zajmujących się tą dyscypliną. To właśnie Wojnarowski podawał publicznie wiele ciekawych informacji - od transferów po drafty i decyzje zespołów. Co ciekawe, dziennikarz miał przodków pochodzących z Polski, ale sam urodził się w Stanach Zjednoczonych i nie mówi w naszym języku.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowa rola Sochana w San Antonio. "Bardzo poważny eksperyment"


Czytaj także:


Awantura z udziałem mistrza olimpijskiego. Nagranie pokazuje prawdę


Wojnarowski jest określany "Kobe'em Bryantem w swojej profesji". "Wojnarowski, 52-letni dziennikarz i reporter amerykańskiej stacji ESPN, kolejny rok z rzędu potwierdził miano legendy zakulisowego świata amerykańskiej koszykówki, króla dżungli, bez którego wiedzy nie odbędzie się żadna transakcja w NBA" - pisał Piotr Wesołowicz ze Sport.pl, opisując rywalizację Wojnarowskiego z Shamsem Charanią o miano najlepszego newsmana w NBA.
- To praca na 365 dni w roku. Bez wakacji, bez dnia przerwy. Kiedyś raptownie przeciąłem dwie linie autostrady, by zatrzymać się na poboczu i napisać o umowie Mo Williamsa w Portland Trail Blazers. Kładę się spać i budzę z telefonem w ręce. Ale i tak kocham tę robotę. Mogę odbyć 40-50 rozmów o niczym istotnym. Ale pięćdziesiąta pierwsza będzie prawdziwą bombą. To jest przyjemna część tej pracy - mówił Wojnarowski w jednym z wywiadów.
Teraz dziennikarz poinformował o bardzo ważnej decyzji w swoim życiu - to kolejna z wieści z cyklu "The Woj Bomb".


Czytaj także:


To już koniec! Piesiewicz przestaje być prezesem. Nadchodzi rewolucja


Legenda odchodzi z dziennikarstwa. Po 37 latach. "Czas nie jest z gumy"
Wojnarowski opublikował oświadczenie na portalu X, w którym poinformował o odejściu z dziennikarskiej branży. Śmiało można go nazwać legendą dziennikarstwa. "Dorastałem jako syn robotnika dwie mile od kampusu ESPN i zawsze marzyłem tylko o tym, by zarabiać na życie jako dziennikarz sportowy. 37 lat temu zacząłem i nigdy nie przestałem gonić za dreszczykiem emocji. Rozumiem zaangażowanie wymagane w mojej roli i jest to inwestycja, na którą nie mam już ochoty. Czas nie jest z gumy i chcę spędzać go w sposób, który ma dla mnie większe znaczenie" - czytamy w oświadczeniu.


Aktualnie Wojnarowski będzie dyrektorem generalnym programu męskiej koszykówki na uczelni St. Bonaventure. W tej roli Wojnarowski będzie odpowiedzialny m.in. za zarządzanie portalem transferowym, rekrutację, utrzymywanie relacji z absolwentami czy pozyskiwanie funduszy na programy. "Mam nadzieję, iż podzielę się najlepszymi praktykami, których nauczyłem się od największych klubów i umysłów w NBA. Ten program łączy w sobie koszykówkę na wysokim poziomie, ale też m.in. ogólnokrajową ekspozycję telewizyjną" - przekazał Wojnarowski, cytowany przez stronę uczelni.


"To posunięcie ma najważniejsze znaczenie dla nas przy poruszaniu się w nowym krajobrazie koszykówki uniwersyteckiej. Woj zna ten świat jak nikt inny, a wieloletnie budowanie relacji przez niego może tylko pomóc naszej uczelni pozostać wśród najlepszych drużyn" - dodał Mark Schmidt, trener zespołu St. Bonaventure Bonnies.
"Wojnarowski chce teraz oddać się uniwersytetowi, który wywarł ogromny wpływ na jego życie" - dodaje strona uniwersytetu.
Idź do oryginalnego materiału