Po solidnych wynikach, jakie notowali w poprzednim tygodniu, Phoenix Suns znów musieli pogodzić się z porażką. Tym razem nie byli w stanie zatrzymać Trae Younga, który zdobył ostatecznie 43 punkty i poprowadził Hawks do zwycięstwa. Jego wynik przebił jednak Jamal Murray, a Nuggets w mocno jednostronnym pojedynku rozbili Dallas Mavericks. Błysnął też Giannis Antetokounmpo, za pomocą którego Bucks ograli Kings. Nie zawiódł Donovan Mitchell, a jego Cavs wrócili do zwycięską ścieżkę po ostatniej porażce z Pacers. Na swoim optymalnym poziomie zagrał też Shai Gilgeous-Alexander, a Thunder również dopisali do swojego dorobku kolejną wygraną.
Indiana Pacers – Cleveland Cavaliers 117:127
Statystyki
- W nocy z niedzieli na poniedziałek Indiana Pacers zdołali przerwać imponującą serię wygranych Cleveland Cavaliers. Tym razem ekipa z Ohio zdołała zrehabilitować się za tę wpadkę i wrócić tym samym na zwycięskie tory. Zaczęli świetnie, bo już w pierwszej kwarcie zdołali zaaplikować rywalom 37 punktów, z czego aż 19 samodzielnie zdobył Donovan Mitchell (30:37).
- Gospodarze skutecznie odpowiedzieli i na przerwę schodzili z nieznaczną stratą (61:62). Po powrocie na parkiet sprawy w swoje ręce wziął Evan Mobley, który ze wsparciem m.in. Maxa Strusa czy Dariusa Garlanda ponownie dał Cavs dwucyfrowe prowadzenie (89:100). W ostatniej odsłonie meczu Pacers zdołali jeszcze zbliżyć się na zaledwie dwa posiadania, ale przyjezdni w porę odskoczyli z wynikiem i uniknęli nerwowej końcówki.
- Świetne zawody rozegrał Donovan Mitchell, autor 35 punktów, dziewięciu zbiórek i trzech asyst. W ofensywnych zmaganiach wspierał go przede wszystkim Darius Garland (24 punkty, 7 asyst), a także autor double-double Evan Mobley (22 punkty, 13 zbiórek).
- Po drugiej stronie wyróżnili się głównie Pascal Siakam (23 punkty, 7 zbiórek, 4 asysty; 10/16 z gry) oraz Bennedict Mathurin (19 punktów, 4 zbiórki). Solidną zdobycz w postaci 17 punktów i pięciu zbiórek dołożył Myles Turner.
Philadelphia 76ers – Oklahoma City Thunder
Statystyki
- Już w pierwszej kwarcie Oklahoma City Thunder zdołali do pewnego stopnia przejąć kontrolę nad spotkaniem. Podopieczni Marka Daigneaulta wygrali tę odsłonę różnicą aż 16 punktów (21:37), za co w dużej mierze odpowiadał przede wszystkim Shai Gilgeous-Alexander (14 punktów, 6/6 z gry).
- Philadelphia 76ers — którzy grali tej nocy bez Joela Embiida, Paula George’a czy Tyrese’a Maxey’ego, prawdopodobnie spisując ten mecz na straty — zdołali odpowiedzieć z przytupem po przerwie, kiedy to zbliżyli się do rywala na dwa posiadania (81:87). Na wysokości zadania stanęli jednak Cason Wallace i Jalen Williams, dzięki którym OKC znów cieszyli się komfortową przewagą.
- Swój optymalny poziom MVP utrzymał Shai Gilgeous-Alexander, autor 32 punktów i dziewięciu asyst (12/15 z gry). Jalen Williams dorzucił 24 punkty, sześć asyst i cztery zbiórki. O krok od kolejnego double-double był Isaiah Hartenstein, który do dziewięciu punktów dołożył aż 16 zebranych piłek.
- Po stronie Sixers błysnęli przede wszystkim rezerwowi Justin Edwards (25 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty) oraz Jeff Downtin Jr. (18 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty). Ekipa z Miasta Braterskiej Miłości przegrała już trzeci mecz z rzędu i traci tym samym dystans do miejsca premiowanego grą w turnieju play-in.
Atlanta Hawks – Phoenix Suns 122:117
Statystyki
- Po serii trzech kolejnych zwycięstw Phoenix Suns ponownie muszą przełknąć gorycz porażki. Tym razem ekipę z Arizony zatrzymali Atlanta Hawks, choć uznanie należy się przede wszystkim Trae Youngowi. Rozgrywający popisał się fantastycznym występem i nie zawiódł w kluczowym momencie.
- Na 1:02 przed ostatnią syreną prowadzenie Jastrzębi do ośmiu punktów podwyższył Onyeka Okongwu. Zza łuku odpowiedział Devin Booker, ale z uwagi na upływający czas możliwości przyjezdnych były nieco ograniczone. Na linii rzutów wolnych stanął Trae, ale wówczas wykorzystał tylko jedną z dwóch prób. Po spudłowanym rzucie Bookera Young raz jeszcze podszedł do osobistych i tym razem skutecznie wyegzekwował oba, czym przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.
- W końcowym rozrachunku Trae Young zdobył 43 punkty (rekord sezonu), do czego dołożył pięć asyst i trzy przechwyty (13/31 z gry). Wchodzący z ławki rezerwowych Onyeka Okongwu popisał się z kolei efektownym double-double w postaci 22 punktów i 21 zbiórek.
- Ofensywę Suns napędzali przede wszystkim Devin Booker (35 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty; 7/14 za trzy) oraz Kevin Durant (31 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst; 13/20 z gry). Brakowało im jednak wsparcia. Ryan Dunn dorzucił 14 punktów, z kolei Bradley Beal 11.
Chicago Bulls – New Orleans Pelicans 113:119
Statystyki
- W ostatnim czasie New Orleans Pelicans wygrywają coraz więcej. Minionej nocy podopieczni Willie’ego Greena zaliczyli czwarte zwycięstwo w siedmiu ostatnich spotkaniach, choć mimo to w dalszym ciągu zajmują ostatnie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
- Tym razem ofiarą ekipy z Luizjany byli Chicago Bulls. W końcówce spotkania Byki zaliczyły serię punktową 7:0 autorstwa Zacha LaVine’a i Coby’ego White’a, co pozwoliło im zbliżyć się do rywala na niespełna minutę przed ostatnią syreną (110:116).
- Niemoc ofensywą Pels przerwał Daniel Theis, który wykorzystał tylko jeden z dwóch rzutów osobistych. Następnie za trzy raz jeszcze trafił LaVine i wówczas Bulls tracili już tylko cztery punkty. W kluczowym momencie po przechwycie Lonzo Balla spudłował jednak White, po czym do rzutów wolnych podszedł Trey Murphy III. Rozgrywający przyjezdnych nie uległ presji i przypieczętował zwycięstwo Nowego Orleanu.
- To właśnie Murphy był tej nocy niekwestionowanym liderem swojego zespołu. Choć całkowicie nie mógł wstrzelić się zza łuku (2/13), to w końcowym rozrachunku skompletował 32 punkty, sześć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty. Zion Williamson dorzucił 21 punktów i dziewięć asyst, z kolei Dejounte Murray odnotował 15 punktów, zebrał siedem piłek i rozdał siedem asyst.
- Po drugiej stronie błysnął tercet Zach LaVine (25 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst) — Nikola Vucević (22 punkty, 15 zbiórek) — Coby White (22 punkty, 4 asysty). Double-double w postaci 13 zbiórek i 12 asyst zaliczył Josh Giddey, ale całkowicie rozczarował pod względem skuteczności (2/12 z gry, 1/6 za trzy, 7 punktów).
- Na korzyść Bulls działa fakt, iż pomimo kiepskich wyników ich bezpośredni rywal o miejsce w turnieju play-in — Sixers — również zalicza ostatnio wpadkę za wpadką, dzięki czemu Byki w dalszym ciągu utrzymują się na 10. pozycji.
Milwaukee Bucks – Sacramento Kings 130:115
Statystyki
- Po bolesnej porażce z New York Knicks Giannis Antetokounmpo mówił o potrzebie zmian. Wygląda na to, iż Grek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, bo mecz z Sacramento Kings zakończył z triple-double w postaci 33 punktów, 13 asyst i 11 zbiórek.
- Gospodarze dominowali od samego początku, a pierwszą kwartę wygrali aż 47:26. W drugiej odsłonie za odrabianie strat wziął się DeMar DeRozan (14 pkt w 2Q), ale Milwaukee Bucks nie zdejmowali nogi z gazu (75:54). Po przerwie kilka zmieniło się w grze obu stron. Podopieczni Doca Riversa cały czas utrzymywali komfortową przewagę, którą dowieźli do ostatniej syreny.
- Oprócz Giannisa świetny występ zaliczył Damian Lillard, autor 24 punktów i siedmiu asyst. Dobrze wypadł też Brook Lopez, który dorzucił 21 punktów. Dla Bucks jest to już czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich spotkaniach.
- O krok od triple-double był Domantas Sabonis, którego łupem padło tej nocy 16 punktów, 10 zbiórek i dziewięć asyst. Podwójną zdobycz zaliczył też De’Aaron Fox (20 punktów, 11 zbiórek, 6 asyst; 9/23 z gry). Najlepszym punktującym przyjezdnych był jednak DeMar DeRozan, który zaaplikował rywalom 28 punktów.
Dallas Mavericks – Denver Nuggets 99:118
Statystyki
- Kyrie Irving wrócił do gry po trwającej od 2 stycznia przerwie, ale pomimo jego obecności to Denver Nuggets zdecydowanie lepiej weszli w mecz. Od początku świetnie prezentowali się Jamal Murray oraz Michael Porter Jr. i to dzięki nim przyjezdni gwałtownie wypracowali sobie dwucyfrową przewagę (21:36).
- W drugiej kwarcie Dallas Mavericks w dalszym ciągu nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na ataki swojego rywala. Swoją cegiełkę próbowali dołożyć Klay Thompson czy Naji Marshall, ale Nuggets na przerwę schodzili z aż 26-punktową zaliczką.
- Po powrocie na świetny fragment zaliczył m.in. Russell Westbrook, a po sześciu kolejnych punktach w jego wykonaniu podopieczni Michaela Malone’a prowadzili już 51:82. Z czasem ofensywa Denver wyraźnie zwolniła, czego Mavs i tak nie byli w stanie wykorzystać. Dopiero w czwartej odsłonie gospodarze zdołali wrzucić wyższy bieg, ale to pozwoliło jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
- Nie do zatrzymania był tej nocy Jamal Murray, który pomimo kiepskiego dla siebie okresu zdobył aż 45 punktów i sześć asyst (18/26 z gry). Nikola Jokić popisał się bardzo skromnym triple-double w postaci 10 punktów, 14 zbiórek i 10 asyst. Michael Porter Jr. dorzucił 13 punktów. Nuggets są ostatnio na fali i wygrali cztery spotkania z rzędu.
- Trudno wskazać wyróżniającego się zawodnika Mavs. Kyrie Irving w swoim powrocie zdobył tylko 11 punktów (4/18 z gry), tyle samo dorzucił Naji Marshall. Daniel Gafford miał ich w swoim dorobku 13, z kolei Klay Thompson tylko 8.
Portland Trail Blazers – Brooklyn Nets 114:132
Statystyki
- Starcie dwóch ekip, które nie szorują po dnie tabeli swojej konferencji, ale nic nie wskazuje też na to, by miały — a raczej były w ogóle w stanie — włączyć się do walki o miejsce w turnieju play-in. Brooklyn Nets narzucili ton spotkaniu, wygrywając pierwszą kwartę dziesięcioma punktami (30:40). Przed przerwą ich przewaga zmalała jednak do pięciu (61:66).
- Portland Trail Blazers zdołali jeszcze bardziej zmniejszyć swoją stratę, ale wówczas nowojorczycy znów zaczęli przeważać. Nets ponownie objęli dwucyfrowe prowadzenie, którego nie oddali już do końcowej syreny.
- Do gry po kontuzji wrócił Cameron Johnson, który nie potrzebował wiele czasu w powrót do optymalnego rytmu (24 punkty). Wspierali go m.in. Noah Clowney i Keon Johnson, którzy dorzucili po 20 punktów.
- Pomimo porażki błyskotliwym występem popisał się Scoot Henderson, który ustanowił nowy rekord swojej kariery (39 punktów, 6 asyst; 8/10 za trzy). Co ciekawe, poprzednie career-high (33 punkty) rozgrywający ustanowił dokładnie rok temu. Solidny spotkanie zaliczyli też Toumani Camara (23 punkty) i Shadeon Sharpe (21 punktów).
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!