Nie jest tajemnicą, iż kibice Bostonu nie lubią Kyrie Irvinga, a uczucie to jest wzajemne dla byłego All-Stara Celtics. Nienawiść, jaką obie strony żywią do siebie, prawdopodobnie potrwa długo po zakończeniu kariery Irvinga.
Irving właśnie zmienił
do zdjęcia siebie stojącego na logo Boston Celtics. Na początku trudno to stwierdzić, ale każdy, kto zna ich historię, może rozpoznać to jako subtelne ujęcie franczyzy.
Obecny rozgrywający Dallas Mavericks niedawno powiedział: „Krew zdecydowanie jest w wodzie”, odnosząc się do meczu finałowego minionego sezonu pomiędzy jego obecną i byłą drużyną.
Trudno winić którąkolwiek ze stron za to, iż się nie lubią. Irving wahał się co do swojego zaangażowania w drużynę, a fani byli wrogo nastawieni do gwiazdy od czasu jego odejścia. Źle zaczęli, gdy wierni kibice Bostonu zakwestionowali jego wielkość w porównaniu do Isaiaha Thomasa, a Irving spalił mosty, odchodząc, przeskakując na Brooklyn.
Brian Fluharty-Imagn Images
Po rozpadzie kibice Celtics skandowali: „Kyrie jest do bani” wygwizdywali go bez przerwy i choćby rzucili w niego butelką z wodą. Irving podeptał ich logo, pokazał im środkowy palec podczas gry, spalił szałwię w TD Garden i nazwał ich „subtelnym rasizmem”.
Można śmiało powiedzieć, iż Boston ma w tej chwili ostatnie słowo, pokonując go w finałach NBA, ale ta porażka niewątpliwie napędzi Irvinga, by był lepszy następnym razem. Rywalizacja jest istotną częścią sportu i nie ma w tej chwili większej w NBA niż Kyrie Irving kontra Boston Celtics.
WIĘCEJ NOWOŚCI O MAVERICKS
Doncic jest dla Dallas tym, czym Allen dla Buffalo
Gracze NBA sceptycznie podchodzą do Dončicia jako perspektywicznego zawodnika
„Krew w wodzie” Irving odpowiedzialny za porażkę w finale
Wyciekł skład Mavericks 2024-25 City Edition?
Czy NBA All-Star skrytykował Doncicia z Mavericks?
Zaktualizowano
15 września 2024 r.