"Kradzież stulecia" w meczu el. MŚ! Trzy czerwone kartki

19 godzin temu
Brak czerwonej kartki dla rywala w drugiej połowie, brak rzutu karnego w końcówce - to miały być dwie najważniejsze decyzje sędziego w meczu Irak - Indonezja (1:0), które miały wypaczyć wynik. Indonezyjczycy mieli sporo pretensji do arbitra, doszło do spięcia, a choćby przepychanek, posypały się czerwone kartki po meczu. Media i kibice w kraju są wściekli, nazywają sprawę "kradzieżą stulecia". Przepadła wielka szansa na historyczny awans.
Indonezja była w grze o awans na mundial najdłużej ze wszystkich reprezentacji na świecie. Walkę o miejsce na przyszłorocznym turnieju zaczęła w październiku 2023 r., od pierwszej rundy azjatyckich kwalifikacji. Dotarła praktycznie do samego końca eliminacji. W tym czasie dość mocno się zmieniła, głównie ze względu na zaciąg piłkarzy z Holandii, którzy mają indonezyjskie korzenie i nie mieli perspektyw na grę w holenderskiej kadrze.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki nie ma litości! W Ekstraklasie nie ma dobrego polskiego napastnika... Wstyd!


Rzucili się na sędziego po meczu. Piszą o skandalu i wypaczeniu wyniku
Indonezja dotarła do trzeciej rundy kwalifikacji, w grupie zajęła czwarte miejsce. To pozwoliło jej wziąć udział w dodatkowej rundzie, w której trafiła do grupy z Arabią Saudyjską i Irakiem. Najpierw przegrała u siebie z Saudyjczykami 2:3, a potem z Irakiem 0:1 i pożegnała się z walką o MŚ. Tamtejsze media piszą jednak o skandalu, a zachowanie sędziego w starciu z Irakijczykami nazywane jest przez kibiców wprost "kradzieżą stulecia".


Indonezyjczycy mieli sporo pretensji do pracy chińskiego sędziego, Ma Ninga, iż jego zachowanie jest stronnicze i niesprawiedliwie, szczególnie w drugiej części meczu. Zarzucano mu, iż nie podyktował ewidentnego rzutu karnego w końcówce dla Indonezji, a wcześniej nie ukarał gracza z Iraku czerwoną kartką, gdy goście wykreowali sobie dogodną okazję do zdobycia bramki. Po zakończeniu spotkania przegrani nie byli w stanie utrzymać nerwów na wodzy.
Kilku piłkarzy reprezentacji Indonezji oraz członkowie sztabu szkoleniowego ruszyli w kierunku arbitra. Doszło do przepychanek, a jeden z asystentów Patricka Kluiverta naruszył nietykalność sędziego, popychając go. Ma Ning pokazał po meczu trzy czerwone kartki dla strony indonezyjskiej - dla wspomnianego asystenta, Thoma Haye i Shayne'a Pattynamy. Ten ostatni zobaczył kartkę po spięciu z selekcjonerem reprezentacji Iraku.
Serwis bola.com, krytycznie ocenił pracę chińskiego arbitra, uznając ją za skandaliczną. "Straszne sędziowanie. Był stronniczy i niechętny do współpracy z zespołem VAR" - czytamy. Przypomina też, iż po starciu z Arabią Saudyjską było sporo uwag do arbitra z Kuwejtu, ale to nic przy tym, jak sędziował Ma Ning.


Jak opisuje "VN Express", media społecznościowe AFC, czyli azjatyckiej federacji piłkarskiej, zostały zalane komentarzami indonezyjskich kibiców. Pisali o kradzieży, złodziejstwie, nieuczciwości. Niektórzy choćby domagali się powtórki meczu "z uczciwym sędziowaniem i pracującym VAR".
Reprezentacja Indonezji tylko raz grała na mistrzostwach świata. W 1938 r. wystąpiła jako Indie Holenderskie, była wówczas holenderską kolonią. Przegrała w pierwszej rundzie z Węgrami 0:6.
Zobacz też: Premier Litwy zabrała głos po meczu z Polską. "Donaldzie Tusku"
We wtorek Arabia Saudyjska zagra z Irakiem o bezpośredni awans na mistrzostwa świata. Przegrany z tego meczu wystąpi w listopadzie w barażach kontynentalnych. Tutaj zwycięzca dwumeczu zagra w marcu w barażach interkontynentalnych.


Ze strefy azjatyckiej na mundial awans wywalczyły następujące reprezentacje: Iran, Uzbekistan (debiut), Korea Południowa, Jordania (debiut), Japonia i Australia. Azja ma pewne osiem miejsc na turnieju plus jedno miejsce w barażach interkontynentalnych.
Idź do oryginalnego materiału