Kowalczyk wskazał "winnego" po meczu z Maltą. "Był tragiczny"

2 godzin temu
Reprezentacja Polski wygrała w poniedziałek z Maltą, ale w znacznie gorszym stylu, niż mogliśmy się spodziewać. Skazywani na pożarcie rywale Biało-Czerwonych w trakcie spotkania dwukrotnie (1:1, a potem 2:2) doprowadzali do wyrównania. "Antybohatera" meczu w kadrze Jana Urbana wskazał Wojciech Kowalczyk. - Był tragiczny - powiedział.
Reprezentacja Polski za kadencji Jana Urbana jest jak na razie niepokonana. Tak jednak jak w piątek rozegrała prawdopodobnie najlepszy mecz pod jego wodzą, tak w poniedziałek grała zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Malta w dwóch meczach przeciwko Holandii straciła łącznie aż 12 bramek, a nie strzeliła żadnej. W starciu z Biało-Czerwonymi była natomiast blisko remisu i dopiero po bramce Piotra Zielińskiego w końcówce musiała się pogodzić z porażką 2:3.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o relacjach z Urbanem: Czasami bałem się do niego podchodzić


Kowalczyk wskazał "winnego" po meczu z Maltą
Do spotkania z Maltą Biało-Czerwoni podeszli w podobnym składzie do tego, który uzyskał cenny remis (1:1) z Holandią. Zmagającego się z urazem Matty'ego Casha zastąpił Paweł Wszołek, Bartłomiej Drągowski wszedł w buty Kamila Grabary, a do jedenastki po zawieszeniu wrócili Przemek Wiśniewski oraz Bartosz Slisz. Nie wszyscy polscy piłkarze stanęli jednak na wysokości zadania.
Wojciech Kowalczyk w programie na kanale "Weszło" wskazał jednego, który szczególnie go zawiódł. - Jeden z najsłabszych zawodników na boisku, był najlepszym w meczu z Holandią. Mówię tu o Kubie Kamińskim. Był tragiczny. Nicola Zalewski, który zszedł w połowie, bo miał żółtą kartkę, zdążył więcej zrobić na boisku od Kamińskiego. Pomimo tego, iż oddał dwa, trzy niecelne strzały, to coś tam po prawej stronie ze Skórasiem próbowali robić. Kamiński nic - podsumował "Kowal".
ZOBACZ TEŻ: Urban przemówił po żenującym meczu z Maltą. "Bardzo źle"


Polacy zajęli w grupie G eliminacji MŚ drugie miejsce, co oznacza, iż zagrają w barażach. Ten etap rywalizacji czeka ich już w przyszłym roku.
Idź do oryginalnego materiału