Simon Ammann debiutował w Pucharze Świata w okresie 1997/98. Przez kolejne lata budował swoją legendę. Cztery razy został mistrzem olimpijskim. Problem w tym, iż ostatni, naprawdę dobry czas, miał w okresie 2013/2014 - wtedy zajął 7. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.
REKLAMA
Zobacz wideo Pudzianowski dostał pytanie o freaki i się zaczęło! "Gdzie są ci kibice?!"
Ammann chce jechać na igrzyska olimpijskie. Skoczek nie zamierza kończyć kariery
Od tego czasu z roku na rok było coraz gorzej. To nic dziwnego, bo w końcu Ammann jako sportowiec się starzeje. Niedługo będzie obchodził 44. urodziny i trudno oczekiwać, żeby w takim wieku był w stanie walczyć o najważniejsze laury. W tym sezonie zdobył zaledwie dwa punkty i w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje dopiero 65. miejsce. A jednak wciąż planuje w przyszłym roku wystąpić na zimowych igrzyskach olimpijskich w Mediolanie. To byłaby dla niego ósma taka impreza z rzędu - tak często na zimowych igrzyskach wystąpili do tej pory tylko Noriaki Kasai i Claudia Pechstein.
W rozmowie ze szwajcarską telewizją SRF Ammann powiedział: - Igrzyska olimpijskie są moim głównym celem. Nie zainwestowałbym tyle energii w styczniu, gdybym nie miał długofalowego planu.
Największą nadzieję na kolejny występ Ammann może mieć w tym, iż jego konkurencja w Szwajcarii nie jest zbyt dobra. Ze skoczków prezentujących wysoki poziom ten kraj ma jedynie Gregora Deschwandena, który zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Poza nim? 30-letni Killian Peier zdobył 130 punktów i zajmuje 33. miejsce a 20-letni Yanick Wasser jest dopiero 52. z 13 punktami. 18-letni Felix Trunz nie zdobył w tym sezonie żadnych punktów.
Biorąc pod uwagę, iż każdy kraj w konkursie indywidualnym na zimowych igrzyskach olimpijskich może wystawić czterech skoczków, to szanse Ammanna na kolejną imprezę wcale nie są zerowe.