Nick Kyrgios w ostatnich kilku miesiącach był bardziej znany z kontrowersji i z tego, iż regularnie atakował Igę Świątek i Jannika Sinnera za ich pozytywne testy wyników antydopingów, niż spektakularne osiągnięcia na tenisowym korcie. Australijczyk po półtorarocznej przerwie wrócił do gry w turnieju w Brisbane, gdzie odpadł w pierwszej rundzie. Podobnie było przy okazji jego startu w Australian Open" - tak o znanym z ciętego języka tenisiście pisał dziennikarz Sport.pl Jakub Trochimowicz.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Kyrgios czekał na to prawie 900 dni. W końcu
Czy największe problemy już za 29-latkiem? W meczu 1/64 finału turnieju w Miami pokonał Mackenziego McDonalda (101. ATP), choć spotkanie rozpoczął od przegranego seta. W drugiej partii zrewanżował się Amerykaninowi - wygrał 6:3, a w decydującej 6:4. Po trwającej 105 minut rywalizacji awansował do kolejnej rundy. W niej czeka na niego Karen Chaczanow.
Czytaj także:
PZPN przesadził z cenami biletów. Na kadrze będą pustki
"895 dni czekał Nick Kyrgios na wygranie meczu" - napisał Dawid Żbik z Eurosportu, przywołując na portalu X kiedy miał miejsce jego ostatni zwycięski pojedynek. Wcześniej - przed pokonaniem McDonalda - wygrał z Kamilem Majchrzakiem... 6 października 2022 roku w Tokio.
Profil Tennis TV na portalu X zamieścił nagranie z momentu tuż po meczu z McDonaldem. Na twarzy Kyrgiosa można zobaczyć nieprawdopodobnie zarysowującą się ulgę po wielomiesięcznych oczekiwaniach.
Emocje Australijczykowi puściły także w pomeczowej rozmowie. - Szczerze mówiąc, myślałem, iż już nigdy nie zagram w tenisa. Tak to właśnie wyglądało. Rozmawiałem z moim obozem i zespołem, z chłopakami, którzy opuszczają swoje rodziny, żeby być tutaj ze mną... Pomyślałem sobie: „Słuchaj, nie wiem, jak długo będę mógł to robić. To dodaje trochę paliwa do baku... ale muszę być realistą. Zobaczę, jak jutro będzie z moim nadgarstkiem. To harówka - zdradził, cytowany przez The Tennis Letter.
Czytaj także:
Największa porażka Małysza w karierze. "Sakramencko się wszystko popsuło"
Nick Kyrgios zajmuje 892. miejsce w rankingu ATP. Najwyżej sklasyfikowany na światowych listach był w 2016 roku. Plasował się wówczas na 13. pozycji. Największym sukcesem Australijczyka pozostaje finał Wimbledonu z 2022 roku. W czterech setach, mimo wygrania pierwszej partii, przegrał wówczas z Novakiem Djokoviciem.
Mackenzie McDonald 1:2 Nick Kyrgios (6:3, 3:6, 4:6)