Komentatorzy musieli budzić Norrisa. Teraz kierowca McLarena obawia się Maxa Verstappena

2 godzin temu



To był weekend niewykorzystanych szans dla Lando Norrisa, który teraz musi patrzeć nie tylko do przodu, ale również do tyłu klasyfikacji generalnej kierowców.

Po wypadku Oscara Piastri w kwalifikacjach, Lando Norris stanął przed znakomitą szansą zyskania sporej przewagi nad konkurentem do tytułu mistrzowskiego przed wyścigiem. Nie wykorzystał jej jednak i zajął dopiero 7. miejsce w czasówce.

Ale los, noszący w ten weekend nazwisko “Piastri” dał mu drugą szansę na początku rywalizacji, gdy Oscar najpierw popełnił falstart, a potem skończył rywalizację na bandzie.

I znów Lando z tego prezentu nie skorzystał. Dojechał na dopiero 7. miejscu i trzeba przyznać, iż nie jechał rewelacyjnych zawodów. Jego formę w ten weekend podsumowuje nagranie z restartu, gdzie totalnie zaspał i z łatwością wyprzedził go Charles Leclerc. choćby komentatorzy musieli krzyczeć: pobudka, podubka.

This restart is mentalpic.twitter.com/WN1kw2Lalk

— Holiness (@F1BigData) September 21, 2025

Norris odrobił zaledwie 6 punktów do Piastriego – czyli mniej, niż gdyby dojechał 1, a Piastri 2. Teraz między nimi jest dokładnie 25 punktów w klasyfikacji generalnej kierowców Formuły 1 – tyle, ile wynosi nagroda punktowa za zwycięstwo w wyścigu.

Ale, po dwóch zwycięstwach z rzędu, zagrożeniem zaczyna ponownie stawać się Max Verstappen – przynajmniej dla Norrisa. Holender zredukował stratę do Anglika do 44 punktów. Dość powiedzieć, iż w trzech ostatnich rundach Max zdobył 68 punktów, Oscar Piastri i George Russell po 40, a Lando Norris zaledwie 24. W takim tempie za kolejne 3 rundy Max może wyprzedzić Lando.

“Inne zespoły nadrobiły do nas. Red Bull przywiózł poprawki do Włoch więc radzą sobie bardzo dobrze, a ich tempo jest mocne. Wygrali kilka wyścigów w tym roku i to nie jest zaskoczenie, poprawili swoje auto w kilku obszarach, a wcześniej wiele lat dominowali. Wiemy, iż nam zagrażają” – mówi Norris, cytowany przez racingnews365.com.

“Zdajemy sobie sprawę, iż niektóre tory nie będą dla nas najlepsze, ale jednocześnie nie przejechaliśmy czystego weekendu. Na pewno chcemy poprawy” – dodaje Lando.

Nadal upiera się on przy tym, iż tegoroczny McLaren nie jest najłatwiejszym autem w prowadzeniu.

“Oscar to niesamowity zawodnik, ale w ten weekend też nie radził sobie z autem. Myślę, iż teraz ludzie zdają sobie sprawę, jak łatwo jest tu popełnić błąd. To pokazuje też, iż nasze auto nie jest tu łatwe i nie byliśmy tak szybcy jak Red Bull. Widziałem to, jadąc za Tsunodą. Red Bull robi więc dobrą robotę” – mówi Norris.

Gdzie jeszcze spodziewa się problemów?

“Mamy problemy na torach z mniejszą siłą docisku, myślę, iż w Las Vegas znów będziemy mieli problemy. Nasze auto ma jednak osiągi i musimy po prostu pozostać skupieni i starać się wykrzesać z niego jak najwięcej, popełniając jak najmniej błędów. Nasze błędy pokazują jednak, iż nie mamy najłatwiejszego w prowadzeniu auta” – dodaje kierowca.

Z zagrożeniem ze strony Red Bulla zgadza się Andrea Stella, szef McLarena.

“Cały czas powtarzam, iż Red Bull stanowi realne zagrożenie dla mistrzostw. Zdobyli pole position i wygrali 2 ostatnie wyścigi. w tej chwili mamy walkę trzech drużyn o mistrzostwo” – mówi Stella w rozmowie z Viaplay, choć jego słowa są trochę na wyrost. McLaren jest bowiem bardzo bliski zapewnienia sobie tytułu wśród konstruktorów.



Idź do oryginalnego materiału