Reprezentacja Polski została bez selekcjonera. Michał Probierz podał się do dymisji po porażce z Finlandią (1:2) w eliminacjach mistrzostw świata 2026 oraz zamieszaniu wokół odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Decyzję o tym, kto przejmie polską kadrę, podejmie prezes PZPN Cezary Kulesza, co dla niektórych jest powodem do niepokoju.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto powinien zastąpić Michała Probierza? Kosecki: Powinien zostać grającym trenerem!
Cezary Kulesza znów wybierze selekcjonera reprezentacji Polski. Roman Kołtoń ostrzega
Wątpliwości wyraził choćby dziennikarz Roman Kołtoń. Zrobił to, przywołując wydarzenia z początku 2023 r., gdy także poszukiwano trenera kadry. Wówczas rozmawiano z kilkoma kandydatami, aż nagle na biurku 62-latka pojawiła się propozycja jednego z agentów, aby zatrudnić Fernando Santosa. To odmieniło sytuację.
- Złoto mistrzostw Europy z 2016 roku zaświeciło ludziom w PZPN w oczy. Już nie patrzono na to, w jaki sposób Vladimir Petković pracował ze Szwajcarią, czy Paulo Bento z Koreą Południową - stwierdził dziennikarz w programie na kanale Meczyki.pl na YouTube. I przypomniał, iż rozmowy z dwoma ostatnimi trenerami były zaawansowane.
Robert Lewandowski nie powstrzymał Cezarego Kuleszy przed wyborem Fernando Santosa
Prezesa związku nie odwiodły od tej decyzji wątpliwości wyrażone przez kapitana. Kwestie finansowe też okazały się drugorzędne. - Kiedy poinformował Roberta Lewandowskiego, iż selekcjonerem zostanie Santos, Robert zapytał: "Prezesie, a jaki on styl gry preferuje?". Santos był droższy niż Petković i Bento. Ale to się nie liczyło, liczył się blask złota z EURO 2016. To zadziałało na Kuleszę. On tak wybiera selekcjonerów - oznajmił Kołtoń.
Zobacz też: Triumfator Ligi Europy ma nowego trenera! Wielu się zdziwi
Niespełna ośmiomiesięczna kadencja Portugalczyka okazała się klapą. I nie chodziło wyłącznie o wyniki (trzy zwycięstwa i trzy porażki), a o podejście Santosa do pracy czy jego relacje z piłkarzami (a pojawiały się choćby uwagi dotyczące jego higieny osobistej).
We wrześniu 2023 r. stracił on posadę, a zastąpił go Michał Probierz, który po 21 meczach złożył dymisję. Teraz przed Cezarym Kuleszą kolejna ważna decyzja. "Już trzy razy wybierał selekcjonera i ani razu nie wybrał adekwatnie, a teraz ruszy na łowy po raz czwarty. Na kogo powinien zwrócić uwagę? Proponujemy czterech kandydatów - dwóch z Polski i dwóch z zagranicy. Znalazłoby się jeszcze dwóch, ale prezes PZPN najprawdopodobniej już ich do siebie zraził. I już ma jednego faworyta" - pisał Dawid Szymczak ze Sport.pl.