Bastian Pedersen to jeden z największych talentów w światowym speedway’u. Jego zadziorność i wola walki połączona z determinacją i ogromnymi ambicjami pozwala zachwycać na torach Krajowej Ligi Żużlowej. Jak dodamy do tego, iż jego wujkiem jest Nicki Pedersen to daje mieszankę wybuchową.
19-letni Duńczyk zdążył już zasłynąć z tego, iż nie przebierał w słowach. Po tym, jak nie otrzymał możliwości do obrony tytułu indywidualnego mistrza Danii U21 jego media społecznościowe zapłonęły (więcej TUTAJ). „Jestem wojownikiem. To mnie nie powstrzyma przed byciem najlepszym” – powiedział wtedy w tej chwili piąty najskuteczniejszy zawodnik Krajowej Ligi Żużlowej.
„Wykiwa” Toruń i pojedzie na zapleczu?
Wiele mówiło się, iż Bastian Pedersen ma w przyszłym roku zasilić PRES Grupę Deweloperską Toruń. Doniesienia mówiły o tym, iż jest jasny układ i w 2026 roku zapełni lukę po Janie Kvechu. Działacze „Aniołów” zbudowali bardzo silny skład seniorski. Kolejny rok trzon drużyny stanowić będzie Patryk Dudek, Emil Sajfutdinow, Robert Lambert oraz Mikkel Michelsen. Do tego wszystkiego bratanek Nickiego Pedersena wydaje się idealnym uzupełnieniem… Sęk w tym, iż ostatnio dużo mówi się o tym, iż wcale tak nie musi być.
Zawodnik chciałby jeszcze sprawdzić się na zapleczu PGE Ekstraligi zanim zdecyduje się przejść do rywalizacji w najlepszej żużlowej lidze świata. Z naszych informacji wynika także, iż prowadzi choćby rozmowy z klubami Metalkas 2. Ekstraligi w tej kwestii, a tak samo nie jest wykluczone, iż mógłby pozostać w Ultrapur Starcie Gniezno (najpewniej w przypadku awansu).
Młodzi zawodnicy, często także prowadzeni przez byłych żużlowców lub członków rodziny mają świadomość, iż startując wśród najlepszych wszystko musi być absolutnie dograne na ostatni guzik. Tam nie ma miejsca na pomyłki. O niechęci do startów w najlepszej żużlowej lidze świata już w tym momencie mówiła także m.in. inna gwiazda Krajowej Ligi Żużlowej, Villads Nagel.
Taka sytuacja byłaby dużym problemem dla działaczy toruńskiej drużyny. Dobrych i klasowych zawodników do lat 24 jest niewielu. Szczególnie takich, którzy już teraz chcą decydować się na starty w PGE Ekstralidze.
