To już dwa lata, odkąd Peterborough Panthers zaprzestali rywalizacji na East of England Arena. Drużyna została rozwiązana, a grupa pasjonatów na czele z Carlem Johnsonem i Michaelem Bradley’em rozpoczęła walkę z właścicielami terenu – AEPG (Asset Earning Power Group). Warto podkreślić, iż ona jest znacznie nierówna i strony wymieniają się argumentami od ponad roku. Kibice nie mają zamiaru oddać terenu, a właściciele zarzekają, iż żużel nie jest sportem, który na siebie zarabia.
Peterborough Panthers nierentownym biznesem
Głównym zarzutem przeciwko East of England i Peterborough Panthers były kolosalne straty. Bardzo często żużel generował, zdaniem AEPG, więcej problemów niż pożytku. Biznes był znacznie nierentowny, przez co wielokrotnie należało zmieniać plany względem budżetu. Kibice przez cały czas uważają, iż zabranie Showground to kradnięcie tożsamości, a ponadto kompleks nie potrzebuje zajmować aż tyle terenu.
– Nawet o ile nie otrzymamy zgody na przeprowadzenie budowy, żużel już tam nie wróci. Obecność żużla kosztowała społeczność 70 tysięcy funtów rocznie. To nie był ich dom. Klub korzystał jedynie z miesięcznej, odnawianej, umowy najmu – mówił Ashley Butterfield z AEPG dla Peterborough Telegraph. – (…) Jak bardzo samolubna może być grupa osób, która chce powstrzymać rozwój terenu dla dobra swojego sportu? Spotykają się czternaście razy w roku na trzy godziny i dlatego mają zamiar zatrzymać rozbudowę w Peterborough? Bardzo egoistyczne zachowanie.
Światełko w tunelu
Jak podaje Peterborough Telegraph, rzekomo jeszcze nie doszło do podpisania umów z poszczególnymi podmiotami. Oznacza to, iż we wtorek 21 października dojdzie do kolejnej batalii kibiców z urzędnikami. Grupy AEPG i The East of England Agricultural Society nie zdołali wzbogacić kulturowo terenu na East of England, przez co nie może zostać podpisana umowa. Na ten temat odbędzie się posiedzenie Rady Miasta, na które następuje mobilizacja. Kibice zachęcają do ubrania kolorów Panthers i przybycia pod siedzibę, aby dać sygnał do walki o upragnione terytorium. o ile nie uda się uzyskać porozumienia, plan budowy 1500 lokali i wioski rekreacyjnej.
Stadion popada w ruinę
Jim Mack, jak co jakiś czas, przygotował kolejny przelot dronem nad starym stadionem. Obiekt został, tak naprawdę, opuszczony pod koniec sezonu 2023. Wolontariusze wysprzątali East of England, a na dodatek niektóre elementy zostały wywiezione na inne stadiony żużlowe. Z uwagi na brak pozwolenia, trybuna główna przez cały czas znajduje się na swoim miejscu, ale tam gdzie kiedyś był tor, wyrastając co najwyżej krzewy. Poniżej prezentujemy krótki materiał z przelotu.