
Marek Papszun wywołał ogromne poruszenie, otwarcie deklarując chęć przenosin do Legii Warszawa. Słowa trenera Rakowa Częstochowa odbiły się szerokim echem, zwłaszcza wśród kibiców z Częstochowy. Jak na głośne oświadczenie zareagowała drużyna? Głos zabrał kapitan zespołu, Fran Tudor.
Papszun podczas środowej konferencji jasno powiedział, iż chce zostać szkoleniowcem Legii. Dzień później, po zwycięstwie z Rapidem Wiedeń, potwierdził, iż nie żałuje swojej deklaracji.
„Ja jako człowiek mam prawo opuścić klub, to jest moje życie. Prosiłem o nieocenianie bez wiedzy, jak to wygląda w środku. Nie posunę się już ani o krok. Na dziś jestem trenerem Rakowa. jeżeli ktoś mi coś zarzuca, to on ma problem, a nie ja. Nie uważam, iż zachowałem się nieetycznie. Chciałem być transparentny” powiedział Papszun po meczu.
Zamieszanie z pewnością dotarło do szatni, ale według Frana Tudora atmosfera przed spotkaniem z Rapidem była spokojna.
„Byliśmy w hotelu, graliśmy w bilard. Kolacja, śniadanie. Dla nas to normalny dzień. Skupiliśmy się na meczu. Pokazaliśmy, iż jesteśmy prawdziwą drużyną, która może walczyć o najwyższe cele. Tyle na ten temat. To jest poza moim zasięgiem” powiedział kapitan Rakowa.
Raków Częstochowa po wygranej z Rapidem ma realną szansę na awans z grupy Ligi Konferencji, jednak temat przyszłości trenera pozostaje głównym wątkiem ostatnich dni.

1 godzina temu
















