Kankkunen broni Rovanpery

rallypl.com 4 godzin temu

Zespół Toyoty w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC) kontynuuje imponującą serię zwycięstw, zdobywając pierwsze miejsce w Rajdzie Portugalii. Dla Sébastiena Ogiera była to już siódma wygrana na portugalskich trasach, a dla japońskiego zespołu – szósta z rzędu na tym rajdzie i piąta w okresie 2025.

Kankkunen przyznaje: „Tym razem potrzebowaliśmy trochę szczęścia”

Pełniący obowiązki szefa zespołu Juha Kankkunen nie ukrywał, iż triumf nie byłby możliwy bez odrobiny szczęścia. Choć Hyundai zaprezentował świetne tempo, to awaria wspomagania kierownicy w samochodzie Otta Tänaka na przedostatnim etapie w sobotę odebrała Estończykowi realną szansę na zwycięstwo.

– „Mieliśmy trochę szczęścia, a Ott miał pecha. Poza tym nasze auta spisały się bardzo dobrze. Wszyscy dotarli do mety bez poważniejszych błędów” – skomentował Kankkunen na łamach RallyJournal.com.

Walka do ostatnich kilometrów: Tänak wyprzedza Rovanperę

Mimo technicznych problemów, Tänak nie odpuścił i w niedzielę przypuścił zaciekły atak, wyprzedzając Kalle Rovanperę i zajmując drugie miejsce. Do Ogiera zabrakło mu zaledwie 8,7 sekundy. Rovanperä zakończył rajd na najniższym stopniu podium, 3,5 sekundy za Tänakiem.

Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Kalle Rovanperä bez winy – Kankkunen jasno stawia sprawę

Juha Kankkunen, czterokrotny mistrz świata, jednoznacznie odciął wszelkie spekulacje dotyczące odpowiedzialności Rovanpery za brak lepszego rezultatu. Zdaniem fińskiego rajdowca, Toyota nie była w stanie konkurować z Hyundaiem pod względem osiągów w ten weekend.

„To po prostu nie wystarczyło, ale to nie jest wina Kalle. Nie powinien się obwiniać. Samochód po prostu nie był tam, gdzie powinien być. Jak już mówiłem milion razy, Kalle jest bardzo wrażliwy na kompatybilność opon i ustawień. Ustawienia muszą być idealne – wtedy wszystko się zgra. Nowa opona jest tak inna, iż po prostu nie może prowadzić samochodu tak, jak by chciał”. – wyjaśnił Kankkunen.

Solidny występ Pajari – kolejne punkty i rozwój

Drugim z fińskich kierowców Toyoty był młody Sami Pajari, który ukończył rajd na siódmym miejscu, tracąc do lidera nieco ponad dwie i pół minuty. Kankkunen chwalił jego postęp i rosnącą pewność za kierownicą.

„To był dobry występ. Sami poprawia się z rajdu na rajd. Jego czasy oesowe są teraz na równi z innymi. Potrzeba tylko czasu – a on wciąż ma go dużo. Jest szybki i konsekwentny. choćby jeżeli miał mały wypadek na Wyspach Kanaryjskich, takie rzeczy zdarzają się na początku, zanim wszystko się ułoży” – podsumował Kankkunen.

Mimo iż Toyota wyszła z Rajdu Portugalii zwycięsko, Kankkunen uczciwie przyznaje, iż przewaga w klasyfikacji nie oznacza braku wyzwań. Hyundai pokazał siłę, a tylko pech uniemożliwił im zdobycie pierwszego miejsca. Dla Toyoty oznacza to jedno – trzeba pracować jeszcze ciężej, by utrzymać pozycję lidera.


Źródło: rallyjournal.com

Idź do oryginalnego materiału