Maksym Drabik stał się najmocniejszą armatą rybnickiego ROW-u w tym sezonie. Dwudziestosiedmiolatek w tej chwili może pochwalić się średnią 2.134 w PGE Ekstralidze. Drabik odjechał w tym sezonie dwanaście spotkań. Choć sezon zaczął bardzo skromnie. Sześć punktów w starciu z Gorzowem. Pięć punktów na wyjeździe w Grudziądzu. Nic nie zwiastowało tego, jak Polak wystrzeli nagle z formą.
Imponująca statystyka
Po dwóch niezachwycających spotkaniach w tym sezonie Maksym Drabik ponownie w składzie zespołu z Rybnika znalazł się dopiero w piątej rundzie PGE Ekstraligi. To właśnie wtedy zdobył pierwszą dwucyfrówkę w tym sezonie. Choć ciężko w to uwierzyć to od tamtego spotkania Drabik nie szedł poniżej dziesięciu punktów na mecz. Dziesięć ostatnich spotkań kończył z przynajmniej dziesięcioma punktami. Natomiast jego ostatni mecz w Gorzowie był jego najlepszym występem w tym sezonie. Na stadionie im. Edwarda Jancarza zgromadził szesnaście punktów.
Nawet w starciach z takimi drużynami jak Orlen Oil Motor Lublin czy Betard Sparta Wrocław potrafił zdobywać dwucyfrowe zdobycze punktowe. Jest to nie lada osiągnięcie dla Maksyma Drabika. Wyczyn ten na pewno przykuwa także wzrok pozostałych drużyn, które na pewno ruszą do walki o jego podpis. Chyba nie ma w tej chwili klubu w Polsce, który nie chciałby mieć w swoich szeregach Polaka przywożącego minimum dziesięć punktów na mecz.
Maksym Drabik ostatnią nadzieją Rybnika?
INNPRO ROW Rybnik w tym sezonie walczy o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Gdybyśmy jechali starą formułą, to zespół z województwa śląskiego już pożegnałby się z elitą. Jednak pomimo posiadania minus dwustu pięciu małych punktów w tabeli ligowej, Rybnik nie jest bez szans. Albowiem przed nimi decydujące starcia w play-down. Tutaj cała dotychczasowa zdobycz nie będzie miała znaczenia. Co gra na korzyść Drabika, który w tej chwili jest najbardziej zaufanym zawodnikiem w Rybniku. Dodatkowo w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, jaką ROW odjechał w Gorzowie, odpalił także Kacper Pludra. jeżeli panowie podtrzymają tę formę i do tego zawodnicy drugiej linii zrobią swoje, to INNPRO ROW Rybnik nie pozostało spisany na straty.
