
Jean Silva zabrał głos po porażce z Diego Lopes.
W starciu wieńczącym sobotnią galę UFC Jean Silva zmierzył się z Diego Lopesem. Zgodnie z oczekiwaniami walka okazała się kapitalnym widowiskiem, stając się mocnym kandydatem do zdobycia statuetki za „pojedynek roku”. Ostatecznie starcie wygrał Lopes, który znokautował „Lorda” obrotowym łokciem w 2. rundzie.
Tym samym przerwana została seria 13 zwycięstw reprezentanta klubu Fighting Nerds. Na początku 28-latek wyraźnie nie mógł pogodzić się z porażką i pod wpływem emocji uderzył swojego przeciwnika w tył głowy, gdy ten świętował zwycięstwo. Kurz po wydarzeniu w Las Vegas nieco opadł, a Jean Silva postanowił wreszcie przemówić do swoich kibiców.
Niestety, emocje były wysokie. Dobrze sobie radziłem w drugiej rundzie, ale poszedłem na całość. Żądza walki wzięła górę. Walczyłem na własną rękę i nie słuchałem mojego zespołu. Ta przegrana to moja wina. Mieliście rację – Fighting Nerds przegrali trzy walki z rzędu. Musieliśmy popełnić więc podobne błędy. Na pewno spotkamy się, żeby to wspólnie omówić z Caio i Ruffym. Przeanalizujemy to i wykorzystamy do progresu. Wrócimy.
ZOBACZ TAKŻE: Szok. Nie żyje Ricky Hatton, pięściarz miał 46-lat
Jean Silva (16-3) to jeden z najbardziej efektownie walczących zawodników w Ultimate Fighting Championship. Przed starciem z Diego Lopesem popularny „Lord” mógł pochwalić się serią 13 wygranych z rzędu. Na przegranym polu zostawiał m.in. Drewa Dobera oraz Charlesa Jourdaina.