Frederik Jakobsen niedawno wrócił na tor po poważnym wypadku podczas zawodów Speedway European Championship w Bydgoszczy, a teraz czekać go będzie kolejna przerwa. Duński żużlowiec, jak co środę, brał udział w meczu SpeedwayLigaen. Jego Team Fjelsted podejmowało dobrze znane polskim fanom GSK Liga.
Jakobsen w swoim drugim starcie stracił panowanie nad motocyklem, aby potem uderzyć w bandę na przeciwległej prostej. Duńczyk został opatrzony przez znajdujące się w pobliżu służby medyczne i wycofany z jazdy przez swój zespół.
Jakobsen ma pecha
Jeszcze kilka tygodni temu były żużlowiec Startu Gniezno uszkodził osiem zębów, złamał szczękę i doznał wstrząsu mózgu. Na tor wrócił z końcem lipca, kiedy to wziął udział w jednostce treningowej na gnieźnieńskim torze. Pomógł on swojej drużynie w meczach z Rzeszowem oraz Tarnowem, ale teraz ponownie wróci na ławkę rezerwowych.
Frederik Jakobsen złamał rękę w nadgarstku podczas feralnego upadku, co uniemożliwia jego występ w sobotnim meczu przeciwko Cellfast Wilkom Krosno. Ostrowianie, po raz kolejny, pojadą na mecz ligowy w znacznym osłabieniu. W awizowanym składzie dojdzie do zmiany pod numerem piątym, który najpewniej trafi na kevlar Grzegorza Walaska.
Fatum nad Ostrowem?
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski musiała paść ofiarą jakiegoś fatum, które dotknęło stan zdrowia jej kadry. Luke Becker niedawno wrócił do treningów po paskudnym wypadku przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz, gdzie prawie został przerwany jego rdzeń kręgowy. Wspomniany Jakobsen przeżył nie lada koszmar podczas SEC w Bydgoszczy i teraz wraca na listę kontuzjowanych. Sebastian Szostak również narzekał na uraz kolana, ale udało nam się zweryfikować informację i dowiedzieliśmy się, iż to niegroźny uraz. Do tego Tobiasz Potasznik wracający do zdrowia po złamaniu ręki, którego doznał na początku maja w Opolu.
Mecz z Cellfast Wilkami Krosno jest ostatnim w fazie zasadniczej. Ostrowianie przez cały czas jednak zapiszą się w kartach historii, ponieważ wezmą udział w fazie play-down.