1 godzina temu
Jacek Murański zabrał głos na temat kolejnej konfrontacji z Arkadiuszem Tańculą. Do trzech razy sztuka?
„Muran” jest jednym z bohaterów zbliżającej się wielkimi krokami gali Prime Show MMA 14. Wraz z Krzysztofem Rytą skrzyżuje rękawice w jednej z głównych walk wydarzenia, pojedynkując się na nietypowych zasadach. Mianowicie były zawodnik GROMDY będzie miał do dyspozycji rękawice 18 OZ, którymi będzie mógł celować jedynie w głowę Murańskiego, podczas gdy ten, mając małe rękawice będzie mógł uderzać niemalże tam, gdzie dusza zapragnie.
Wczoraj mieliśmy do czynienia z ich pierwszą konfrontacją na żywo, do czego doszło w ramach pierwszej konferencji przed galą. Pomiędzy nimi doszło do ostrych utarczek słownych, ale również i rękoczynów, z czym zapoznać się można —> tutaj. Jak się okazuje, Jacek celuje też w inne starcie. Aktor ma na oku rywala, z którym niegdyś mierzył się już dwukrotnie.
ZOBACZ TAKŻE: Niepokojący stan Daltona podczas rozmowy z MMA.PL. Uciekł z wywiadu [WIDEO]
Mowa jest oczywiście o Arkadiuszu Tańculi, z którym jak dotąd Jacek dwa razy przegrał. W obu przypadkach został zdziesiątkowany, choć ani razu nie został skończony przed czasem. Tak jak ich konfrontacje miały miejsce w federacji FAME, tak teraz miałoby się to odbyć w PRIME, której Murański jest zawodnikiem, a Tańcula włodarzem.
O chęci, a wręcz planach na taką rywalizację Jacek podzielił się w rozmowie z Karolem Garncarzem dla naszego portalu, odnosząc się przy okazji do wspomnianych słabych występów z „Aroyem”:
Swoje przyjąłem. W pierwszej walce koło 150 ciosów, a w drugiej walce około 50 kolan, złamany oczodół i walczyłem 5 rund. Też około stu uderzeń – czystych, punktowanych. Co ten chłopak może mi zrobić? On nie stanowi dla mnie żadnej niespodzianki. Ja będąc uszkodzony fizycznie, mogąc tylko nastawiać się na defensywę, starając się nie doprowadzić do porażki przez nokaut czy nokdauny, przewalczyłem z nim 9 rund. Stawiam więc pytanie retoryczne, co ten chłopak może mi zrobić? Nie jest w stanie mnie skrzywdzić w żaden sposób. Teraz będę mógł oddawać, więc teraz zostanie zniszczony.
Warto zwrócić uwagę na to, iż Arek Tańcula nie jest absolutnie niechętny na taki pojedynek. Również w rozmowie z Garncarzem dał jasno do zrozumienia, iż nie wyklucza trylogii z Murańskim.
