
Były mistrz dywizji średniej UFC, Israel Adesanya zdecydował się zabrać głos na temat zbliżającej się walki Alexa Pereiry! Nigeryjczyk pokusił się o wyłonienie faworyta w konfrontacji „Poatana” z Magomedem Ankalaevem.
Już za parędziesiąt godzin odbędzie się kolejna gala UFC w T-Mobile Arenie, w Las Vegas. Tym razem bohaterami walki wieczoru będą – Magomed Ankalaev oraz Alex Pereira, którzy stoczą już drugą walkę o pas między sobą. W ostatniej ich rywalizacji górą był Rosjanin, który odebrał pas Brazylijczykowi, czy tym razem historia zatoczy koło, tzn. Dagestańczyk wygra po raz kolejny?
Na pewno przyznać trzeba, iż były mistrz GLORY bardzo gwałtownie zdecydował się na ten rewanż. Ich pierwsza walka co prawda nie była deklasacją, jednakże Alexowi zdecydowanie czegoś tam zabrakło. Sam zainteresowany mówi, iż w tym starciu był sobą maksymalnie w 40 procentach, co podobno teraz nie mieć miejsca i choćby 50 mają zapewnić mu tryumf.
ZOBACZ TAKŻE: UFC 320 – wyniki ważenia. Jakub Wikłacz w limicie przed debiutem w UFC [WIDEO]
Co ciekawe, były największy nemezis Pereiry pokłada w niego duże nadzieje. Israel Adesanya, czyli ten, który odebrał pas Alexowi zza czasu jego poczynań w kat. średniej, jest zdania, iż tym razem to on będzie górą w starciu z Ankalaevem. Swoje stanowisko przedstawił w swoim ostatnim materiale wideo, w którym pod lupę wziął właśnie zbliżającą się wielkimi krokami galę UFC 320:
Myślę, iż Alex jest lepiej przygotowany do tej walki, jest bardziej zmotywowany. Wcześniej nie przegrał w wadze półciężkiej i nie miał w sobie tego zapału. Gdy chcesz wrócić na drogę zwycięstw, gdy chcesz się zrewanżować, to jest inna sytuacja. W tej walce stawiam na Alexa Pereirę. Nie wiem, czy skończy przed czasem Magomeda, bo nigdy nie widziałem, żeby go ktoś skończył. Biorąc pod uwagę ich pierwszą walkę, najbliższe starcie zdecydowanie nie będzie łatwe.
W trakcie wydarzenia ujrzymy jeszcze wiele ciekawych zestawień. Jakub Wikłacz zmierzy się z Patchym Mixem, a choćby Merab Dvalishvili z Corym Sandhagenem. Oprócz tego do akcji wracają: Zalal Youseff, Jiri Prochazka czy Edmen Shahbazyan.