Hubert Hurkacz wrócił na kort po nieudanym występie w Rolandzie Garrosie. Przypomnijmy, iż Polak odpadł w pierwszej rundzie z Joao Fonsecą (2:6, 4:6, 2:6). Na szczęście teraz tenisiści wkroczyli w kolejną fazę rozgrywek. Teraz będą rywalizować na trawie i przygotowywać się do Wimbledonu. Wrocławianin bierze udział w turnieju ATP w 's-Hertogenbosch. Jego pierwszym rywalem był Roberto Bautista Agut, który plasuje się na 50. miejscu w rankingu. Z kolei Polak jest 32. Ci dwaj tenisiści w sumie mierzyli się ze sobą sześciokrotnie, a bilans ich spotkań wynosi 3:3. Ostatnie trzy starcia padły łupem Polaka, a po raz ostatni zawodnicy spotkali się w 2024 roku w Monte Carlo. Hurkacz wówczas pewnie triumfował 2:0.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Hubert Hurkacz jest tak niedoceniany? "Ma pecha"
Hurkacz pokazał klasę w tie-breaku
W tym spotkaniu Hurkacz był faworytem. Od początku tego spotkania tenisiści pokazywali klasę w polu serwisowym. Zaczął Hurkacz, który obronił swoje podanie bez straty punktu. Tym samym odpowiedział Bautista Agut. Pierwszego break pointa w tym starciu miał Polak, ale Hiszpan dał radę się wybronić i doprowadzić do wyniku 2:2.
W siódmym gemie - przy wyniku 3:3 - to Hiszpan doszedł do głosu i miał pierwszego w tym meczu break pointa. Jednak w trudnym momencie Polaka ratuje to, co ma najlepszego, czyli serwis. Dzięki temu dał radę doprowadzić do wyrównania 40:40, a następnie wygrać na przewagi. Żaden z tenisistów nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, więc tradycyjnie już w meczach z udziałem Huberta Hurkacza, byliśmy świadkami tie-breaka. W nim lepszy okazał się wrocławianin, który gwałtownie wyszedł na prowadzenie 5:0, a następnie dokończył dzieła zniszczenia, triumfując 7:2.
Od początku drugiego seta tenisiści również szli łeb w łeb, broniąc po kolei swoje podania. Jednak przy wyniku 2:1 dla Hiszpana sytuacja przybrała zaskakujący obrót. Bautista Agut wyszedł na prowadzenie 30:0 i miał szansę zagrozić Hurkaczowi przy jego serwisie. Ten jednak gwałtownie doprowadził do wyrównania. Niestety chwilę później popełnił błąd, trafiając piłką w siatkę. To dla jego rywala oznaczało drugi break point w tym meczu. Jednak Polak nie podłamał się i pokazał moc na serwisie. Później zmusił rywala do błędu i znów mieliśmy remis. Ostatecznie czwarta partia padła łupem 32. rakiety świata.
Przy wyniku 3:3 Hubert Hurkacz znów pokazał swoją wyższość i przełamał rywala, wychodząc na prowadzenie 4:3. Niestety chwilę później Polak wezwał na kort fizjoterapeutę. Wrocławianin miał wyraźne problemy z plecami. To nie wyglądało za dobrze. Jednak po powrocie na kort Hurkacz wygrał swoje podanie. W dziewiątym gemie drugiego seta miał już piłkę meczową, ale ostatecznie nie udało mu się tego zrobić. Jak mawia jednak porzekadło - co się odwlecze, to nie uciecze. Przy swoim serwisie Polak dopełnił formalności. Wygrał gema do zera, seta 6:4, a całe spotkanie 2:0.
Kolejnym rywalem Huberta Hurkacza będzie zwycięzca meczu Laslo Djerre - Mark Lajal.
1/16 finału turnieju ATP w s'Hertogenbosch
Roberto Bautista Agut : Hubert Hurkacz 0:2 (6:7, 4:6)