Mecz już się skończył, gdy Rybakina tak powiedziała o Świątek

7 godzin temu
Iga Świątek świetnie rozpoczęła mecz z Jeleną Rybakiną, wygrywając pierwszego seta 6:3, ale później Kazaszka przejęła kontrolę nad spotkaniem. Tuż po pojedynku powiedziała, co pozwoliło jej odmienić losy rywalizacji.
W pierwszej kolejce WTA Finals Iga Świątek pokonała Madison Keys 6:1, 6:2, a Jelena Rybakina zaskakująco łatwo rozprawiła się z Amandą Anisimovą, zwyciężając 6:3, 6:1. Pewny triumf Kazaszki robił wrażenie, bo Anisimova przez niektórych ekspertów była stawiana w roli faworytki do wygranej w całej imprezie. Starcie Świątek z Rybakiną zapowiadało się emocjonująco. Rywalka polskiej tenisistki miała rachunki do wyrównania.

REKLAMA







Zobacz wideo "Tenis to moja pasja, miłość hobby". "Mezo" imponuje na korcie





Rybakina zachwyciła. "Starałam się grać agresywnie"
We wcześniejszych czterech spotkaniach rozgrywanych w tym sezonie reprezentantka Kazachstanu musiała uznać wyższość naszej tenisistki. Z perspektywy Świątek dobrze wyglądała także sytuacja po pierwszym secie poniedziałkowego pojedynku. 24-latka zwyciężyła bowiem 6:3, a jej grę oglądało się z przyjemnością.
Później nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Rybakina w drugiej partii triumfowała 6:1, a w trzeciej 6:0. Po stronie Świątek pojawiło się mnóstwo błędów. Kazaszka natomiast podwyższyła poziom. W pomeczowej rozmowie na korcie w każdej wypowiedzi podkreślała, iż jest z siebie bardzo zadowolona.
- Zawsze bardzo ciężko gra się z Igą. Wnosi na kort mnóstwo intensywności - podkreśliła przy tym zwyciężczyni spotkania. - Cieszę się, iż udało mi się utrzymać koncentrację. Niezależnie od tego, iż przegrałam pierwszego seta, przez cały czas starałam się grać agresywnie i robić to, co ustaliliśmy z trenerem - dodała.


Dziennikarz prowadzący rozmowę podkreślił, iż rzadko tenisistki pokonują Świątek wynikiem 6:0 w danym secie. - Grałam naprawdę dobrze przez ostatnie kilka tygodni i cieszę się, iż przede wszystkim robiłam postępy w każdym meczu (...) Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. Mam nadzieję, iż uda mi się pokazać z równie dużym zaangażowaniem - odpowiedziała Rybakina.









Rybakina czuła, iż za wolno się porusza. Zmiana taktyki pomogła
Po rozmowie na korcie Kazaszka podeszła do wywiadu z Canal+ Sport. Rybakina uzupełniła nieco swoje wcześniejsze wypowiedzi, podkreślając co pomogło jej odwrócić losy rywalizacji.
- W pierwszym secie grałam zdecydowanie za wolno, za wolno się poruszałam, Iga bardzo dobrze serwowała, grała na dużej intensywności. Później postanowiłam zmienić kierunek podania i prędkość serwisu. Na początku meczu nie mogłam bowiem zdobyć przewagi swoim podaniem. W inauguracyjnej partii tylko raz zostałam przełamana, więc wierzyłam, iż jestem w stanie wygrać to spotkanie - podkreśliła.
Czytaj także: Niespodzianka w WTA Finals! Wielkie faworytki bez szans
Rybakina jest teraz w bardzo dobrej sytuacji. Prowadzi w grupie Sereny Williams z dwoma zwycięstwami. W środę zagra z Madison Keys. Iga Świątek zmierzy się z Amandą Anisimovą.
Idź do oryginalnego materiału