Hiszpanie od rana trąbią o Szczęsnym. "Najlepszy w historii"

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


"Wojciech Szczęsny przybył do Barcelony z misją" - pisze kataloński "Sport" i wskazuje, iż Polak już w przeszłości Polak był w stanie spisywać się lepiej niż wybitni bramkarze. Hiszpanie przypominają również słowa 34-latka, który w przeszłości mówił o sobie, iż jest prawdopodobnie najlepszy na świecie.
"Kiedy byłem w Romie posadziłem na ławkę rezerwowych Alissona, najlepszego golkipera na świecie. Teraz w Juve moim zmiennikiem jest Gianluigi Buffon, najlepszy bramkarz w historii. Konkluzja jest taka, iż to ja prawdopodobnie jestem najlepszy na świecie i w historii" - mówił sam o sobie Wojciech Szczęsny, kiedy jeszcze grał dla Juventusu. Teraz hiszpańskie media przypominają mu te słowa.


REKLAMA


Zobacz wideo Ultrasi Legii Warszawa w akcji! Europejski poziom


Hiszpanie wspominają słowa Wojciecha Szczęsnego po transferze do Barcelony. "Wielka wiara"
Od słów Szczęsnego dywagację o nim zaczyna kataloński "Sport" i wskazuje, iż Polak "posadził" już dwóch bramkarzy na najwyższym poziomie. "Pół żartem, pół serio mówił, iż jest najlepszy w historii. Teraz przychodzi do Barcelony z misją" - czytamy. Oczywiście ta "misja" to zastąpienie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Hiszpanie nie boją się jednak, iż Polak jej nie sprosta.


"To nie pierwsze duże wyzwanie, z jakim przyjdzie się zmierzyć Polakowi, który przez całą swoją karierę charakteryzował się tym, iż zawsze wynajdował sobie miejsce w wyjściowym składzie i umieszczał na ławce ugruntowanych bramkarzy" - pisze "Sport". Oczywiście wskazywani są właśnie Alisson i Buffon.
"Zawsze numer jeden, we wszystkich zespołach" - wyliczają Szczęsnemu Hiszpanie. Zaczynają od Brentford, gdzie był na wypożyczeniu. Później czytamy o Arsenalu, gdzie Szczęsny wygryzł Łukasza Fabiańskiego i Manuela Almunię, o Romie i później Juventusie.
W Turynie Polak przez chwilę musiał "ustępować" Buffonowi, który zapowiedział odejście z Juventusu i budował rekord występów w Serie A. "Tylko jeden sezon przyćmił Szczęsnego w trakcie całego pobytu we Włoszech aż do przejścia na emeryturę" - czytamy w podsumowaniu.


Szczęsny w Barcelonie ma zastąpić ter Stegena i o miejsce w składzie walczyć z Inakim Peną. Wedle dywagacji Hiszpanów nie ma wielkich szans, iż 34-latek przegra miejsce w składzie z Hiszpanem, bo przecież "sadzał" na ławce już znacznie większych bramkarzy.
Idź do oryginalnego materiału