Hiszpanie nie certolą się z Lewandowskim. "Jest najgorszy w tym sezonie"

2 godzin temu
Ostatnie tygodnie nie są usłane różami dla Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski coraz rzadziej pojawia się na boisku w barwach FC Barcelony, a pod jego nieobecność błyszczą koledzy z drużyny. Hiszpańskie media wytknęły 37-latkowi pewną statystykę, w której niespodziewanie ustępuje Raphinhii i Lamine'owi Yamalowi. Liczby są bezlitosne.
"Gwiazda Roberta Lewandowskiego w okresie 2025/26 zaczęła wyraźnie przygasać. Choć 37-latek w trzynastu meczach La Liga osiem razy pokonywał bramkarzy rywali, gra zdecydowanie mniej, niż wcześniej. W ligowych rozgrywkach zebrał tylko 41% możliwych minut" - pisaliśmy na Sport.pl.

REKLAMA







Zobacz wideo Tak Lech świętował mistrzostwo. "Piłem alkohol z Robertem Lewandowskim"



W ostatnich tygodniach "Lewy" zmagał się z urazem pachwiny i okolic lędźwi. To przełożyło się na kolejne absencje i spotkania przesiedziane na ławce rezerwowych. Tak było w rywalizacjach z Realem Betis i Osasuną. Przeciwko Villarrealowi reprezentant Polski pojawił się na murawie w drugiej połowie meczu, jednak nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Po raz kolejny zrobił to jednak Raphinha, wykorzystując rzut karny i otwierając wynik spotkania na La Ceramica.


Beznadziejna skuteczność Lewandowskiego. "Jest najgorszy w tym sezonie"
Właśnie nad kwestią "jedenastek" postanowili pochylić się hiszpańscy dziennikarze. "AS Apuestas" twierdzi, iż rola Lewandowskiego przy wykonywaniu karnych została podana w wątpliwość. Wszystko za sprawą celnie strzelających kolegów z drużyny.
"Barca" otrzymała w tym sezonie ligowym sześć okazji do pokonania bramkarzy rywali z rzutu karnego. Trzy z nich wykonywał reprezentant Polski, dwa razy strzelał Lamine Yamal i raz Raphinha. Statystyki z perspektywy Lewandowskiego są druzgocące.
"Licząc z ostatnim meczem, Raphinha wykorzystał już cztery "jedenastki" w barwach Barcelony. Yamal także jeszcze nie spudłował - trafił do siatki w starciach z Rayo Vallecano oraz Realem Betis. Mogą się pochwalić czymś, czym nie może pochwalić się Lewandowski, który jest najgorszym wykonawcą karnych w tym sezonie" - czytamy na łamach "AS Apuestas".



W dalszej części artykułu portal wylicza "jedenastki" zmarnowane przez "Lewego", który na trzy podejścia do karnego, dwukrotnie pudłował - tak było przeciwko Sevilli oraz Atletico Madryt. Trafił tylko z Celtą Vigo. "33-procentowa skuteczność jest naprawdę marna jak na zawodnika tego poziomu" - wskazują Hiszpanie.
37-latek jest świadomy swojej fatalnej dyspozycji w kontekście wykonywania rzutów karnych. - Cały czas jest w nim głód, chęć doskonalenia się. Robert potraktował sprawę ambicjonalnie, bo w meczu z Atletico to nie był minimalnie przestrzelony karny, a spektakularnie. Stwierdził, iż musi popracować nad tym elementem i po każdym treningu zostawał po 20-30 minut z Wojtkiem Szczęsnym - zdradził niedawno dziennikarz portalu Meczyki.pl Łukasz Wiśniowski w programie "Z tego, co słyszę".
Zobacz też: Oto cała prawda o Lewandowskim. "Ktoś, kto to mówił, po prostu kłamie"
Idź do oryginalnego materiału