Koreański producent opon zakończył swój inauguracyjny sezon jako wyłączny dostawca ogumienia dla Rajdowych Mistrzostw Świata. Hankook opisuje ten czas jako wymagający proces nauki, który przyniósł cenne doświadczenia na każdej nawierzchni, od śnieżnych tras Szwecji po piaszczyste odcinki w Arabii Saudyjskiej. Firma już teraz wyznacza sobie ambitne cele na rok 2026.
Intensywny rozwój na każdej rundzie
Manfred Sandbichler, dyrektor ds. motorsportu Hankook w Europie, przyznał pod koniec kampanii 2025, iż debiutancki rok w najwyższej kategorii rajdowej był ogromnym wyzwaniem logistycznym i technologicznym. Producent przejął odpowiedzialność za dostarczanie opon dla wszystkich klas startujących w mistrzostwach, mierząc się z asfaltem, szutrem oraz lodem.
„Jestem bardzo zadowolony z naszego pierwszego sezonu w WRC z Hankook” – stwierdził Sandbichler. „To był trudny i ciężki rok, ale wiele się nauczyliśmy. Jednocześnie był on ekscytujący i nastąpiła duża poprawa z naszej strony. Uczyliśmy się każdego dnia, na każdej rundzie”.
Zobacz też: Niespodziewany zwrot akcji w M-Sport. Gregoire Munster zostaje w najwyższej klasie WRC
Dyrektor podkreślił również, iż kluczowym elementem minionych miesięcy było zacieśnienie współpracy z zespołami fabrycznymi, promotorem WRC oraz FIA. Według przedstawicieli marki integracja z całą rajdową społecznością stanowi solidny fundament pod dalsze udoskonalanie produktów.
Praca nad oponami zimowymi i szutrowymi
Hankook przez cały sezon gromadził dane techniczne i opinie kierowców, aby na bieżąco korygować charakterystykę opon. Szczególna uwaga została poświęcona ogumieniu na warunki zimowe. Producent spodziewa się, iż efekty tych prac będą widoczne już podczas nadchodzącego Rajdu Szwecji.
W obszarze nawierzchni asfaltowych firma otrzymała już pozytywne sygnały. „Cały czas pracujemy nad rozwojem pozostałych opon. Otrzymałem adekwatnie kilka pozytywnych opinii na temat naszych opon typu slick, co jest zachęcające” – wyjaśnił Sandbichler.
Jednocześnie przyznał, iż największe pole do poprawy wciąż dotyczy opon szutrowych, co od początku traktowano jako długofalowy proces. Pierwszy sezon był traktowany jako punkt wyjścia do dalszej optymalizacji.
„Wiemy, iż przed nami jeszcze wiele pracy nad oponami szutrowymi – to nic nowego. Jednak od samego początku było jasne, iż pierwszy rok będzie punktem wyjścia. Będziemy się uczyć i doskonalić”.
Wyjątkowe wyzwania sezonu 2025
Podsumowując debiutancki cykl, Hankook wskazuje na różnorodność kalendarza jako największy atut i jednocześnie najtrudniejszy sprawdzian dla dostawcy. Choć każda runda miała swoją specyfikę, to Rajd Monte Carlo pozostał dla inżynierów najbardziej wymagającym testem ze względu na zmienne warunki pogodowe.
„Szczerze mówiąc, każdy rajd był punktem kulminacyjnym” – ocenił Sandbichler. „Nie ma znaczenia, czy to Monte Carlo, finał sezonu w Arabii Saudyjskiej, czy coś pomiędzy, jak Portugalia – każde wydarzenie jest wyjątkowe”.
Wskazał on jednak na Monte Carlo jako faworyta: „Dla mnie osobiście Monte Carlo się wyróżnia. Nie tylko ze względu na swoją historię, ale dlatego, iż znajdziesz tam wszystko: suchą nawierzchnię, mokrą, wilgotną, lód i śnieg. To największe wyzwanie i dlatego jest to mój nieco ulubiony rajd”.
Źródło: wrc.com








