Grzegorz Szulakowski kończy karierę! „Dziękuję za wsparcie, jakie dostaję od lat”

2 godzin temu


Grzegorz „Szuli” Szulakowski kończy karierę! Zawodnik podzielił się przykrymi informacjami tuż przed swoim występem na gali MMA Attack 6.

27 września w opolskiej Stegu Arenie ma się odbyć gala MMA Attack 6. Gwiazdami walki wieczoru tego wydarzenia są, a adekwatnie byli – Grzegorz Szulakowski oraz Salim Touahri. Co prawda jeszcze nie wiadomo, jaki jest los reprezentanta „Grappling Kraków” – czy organizacja zapewni mu jakiegoś rywala, natomiast na pewno nie będzie on rywalizował z „Szulim”.

Grzegorz ostatnio coś wspominał o potencjalnym powrocie od organizacji KSW. Ba! Dostał choćby ofertę walki z Maciejem Kazieczko, do którego miałby wejść na zastępstwo. Okazuje się jednak, iż zawodnik z Namysłowa miał inny plan. Pojedynek z Touahrim miał być ostatnim w jego karierze, jednakże nie będzie mu dane pożegnać się z fanami w taki sposób.

ZOBACZ TAKŻE: Oliveira ma dość pustych deklaracji. Mateusz Gamrot z coraz większą szansą na walkę życia?

Dziś kreator Solo Combat Federation zamieścił obszerne oświadczenie, w którym poinformował o tym, iż nie weźmie udziału w gali MMA Attack 6:

Kochani, niestety muszę przekazać wiadomość, której sam nigdy nie chciałem usłyszeć. Podczas przygotowań odnowiła się kontuzja prawej ręki a dokladnie po jednym z ostatnich treningów. Po wizycie na sor oraz konsultacji z lekarzem zabronil mi startu w Opolu. I ja też czuję iż z tą kontuzja nie dal bym rady w octagonie. Mogl bym wyjsc po wyplate bo to kilkadziesiat tysiecy zlotych ale nie o to mi chodzi by oszukiwać Was moich kibiców. To dla mnie ogromny cios, bo ten pojedynek miał być czymś więcej niż tylko kolejną walką miał być moim ostatnim zawodowym wyjściem do klatki. Od miesięcy wszystko podporządkowałem pod to starcie. Treningi, wyrzeczenia, wydane pieniądze, a przede wszystkim energia i serce, które włożyłem w przygotowania. Czułem, iż jestem gotowy, iż mogę zamknąć ten etap dokładnie tam, gdzie w 2009 roku zaczynałem zawodową drogę. Chciałem zakończyć ją w Opolu w miejscu, które zawsze będzie dla mnie symbolem początku.

Oprócz tego dał dość jasno do zrozumienia, iż tym samym… kończy karierę i skupiać się będzie na czym innym:

Teraz pozostaje we mnie ogromny żal i zmęczenie. Mam prawie 40 lat i dobrze wiem, iż czas działa na niekorzyść. Regeneracja nie jest już taka sama, a zdrowia nie da się oszukać. Dzis moge powiedziec ze juz raczej nie wejde do zawodowej klatki.. Na ten moment czuję, iż tego wszystkiego mam zwyczajnie dość. Przepraszam mojego rywala, który także ciężko trenował, organizatorów, którzy zaufali mi przy tym wydarzeniu, Dziękuję również za całe wsparcie, jakie dostaję od lat. To Wy dawaliście mi siłę, gdy było ciężko, i to między innymi dzięki Wam przeżyłem w sporcie tyle pięknych chwil, dlatego chcę w stosunku do Was, którzy byliście ze mną na dobre i na złe, być uczciwy. Nie mógłbym wyjść do oktagonu, nieprzygotowany, z kontuzją, nie mogąc dać z siebie 100%, tylko po to aby zgarnąć wypłatę. jeżeli Was zawiodłem, przepraszam, ale nie potrafię postąpić inaczej. Z całego serca dziękuję i przepraszam Was Wszystkich! Co dalej… Teraz chce poświecić się w 120 % trenerce chce wychować mistrzów i naprowadzać zbłądzone dusze na adekwatne tory co czynie od kilkudziesięciu lat. Chce zająć się Namysłowska młodzieżą Namyskowskim Sportem i sprawami z nim związanymi.

Szulakowski w swoich 15 pojedynkach w formule MMA wygrał aż 10. Mierzył się z takimi zawodnikami jak: Mateusz Gamrot, Shamil Musaev, Norman Parke czy Marian Ziółkowski. Kibice MMA oczywiście najlepiej go pamiętają z KSW, jednakże miał on też epizod we freak fightach, a także występy w takich organizacjach jak: FEN, TFL czy Silesian. Co by o nim nie mówić, to był jednym z bardziej wyróżniających się, wręcz ikonicznych zawodników na scenie polskiego MMA.

Idź do oryginalnego materiału