Eryk Goczał i Szymon Gospodarczyk zakończyli rajd Baja Aragon w imponującym stylu. Załoga Energylandia Rally Team zwyciężyła na finałowym etapie imprezy, pokonując niemal całą światową czołówkę rajdów terenowych. Eryk i Szymon nie byli w stanie ukończyć sobotniej rywalizacji ze względu na pechową awarię.
Zobacz także: Eryk Goczał i Szymon Gospodarczyk na 2. miejscu prologu Baja Aragon
W wahaczu nie wytrzymała jedna, niewielkich rozmiarów śrubka, przez co załoga nie mogła walczyć o dobry wynik w całym rajdzie. Triumf na finałowym etapie w niezwykle mocno obsadzonym rajdzie Baja Aragon jest jednak potwierdzeniem kapitalnego tempa, rozwoju oraz wielkich perspektyw, jakie rysują się przed nowym duetem Energylandia Rally Team.
Przez cały weekend niezwykle solidnym i pewnym tempem popisywali się Marek Goczał i Maciej Marton. To właśnie oni zakończyli Baja Aragon jako najwyżej sklasyfikowana załoga Energylandia Rally Team, zajmując 7. miejsce. Michał Goczał i Daniel Dymurski w niedzielę coraz pewniej czuli się w Toyocie królewskiej kategorii T1+ i zanotowali awans na 11. pozycję w klasyfikacji generalnej. Załogi rodzinnego zespołu z bazą w Zatorze pojawiły się na mecie w komplecie i w dobrych nastrojach po świetnie wykonanej pracy.
– Po wczorajszych problemach startowaliśmy dziś z odległej pozycji – mieliśmy po drodze mnóstwo wyprzedzania i jazdy w kurzu. Wydawało się, iż osiągnięcie dobrego wyniku będzie niemożliwe. Tymczasem ciężką pracą i świetnym tempem wygraliśmy ten etap w klasyfikacji generalnej. Szymon spisał się świetnie, samochód radził sobie znakomicie. Myślę, iż zasłużyliśmy na ten wynik i zakończenie Baja Aragon w takim stylu. To był chyba najpiękniejszy etap w moim życiu – powiedział zwycięzca niedzielnej rywalizacji, Eryk Goczał.
– Ten wynik na finałowym etapie Baja Aragon potwierdza, iż ciężka praca się opłaca. Wczoraj wieczorem cały zespół spisał się na medal, ja pracowałem nad naszym opisem i dzisiaj po prostu wszystko zagrało tak, jak powinno. Mogliśmy pokazać swoje realne tempo i potencjał. Cieszę się, bo kiedy rywale widzieli, iż jesteśmy zdecydowanie szybsi, sprawnie nas przepuszczali. Było dzisiaj mnóstwo kurzu na trasie, ale daliśmy radę. Zabawa była niesamowita – podsumował Szymon Gospodarczyk, który w ten weekend debiutował jako pilot Eryka Goczała.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.