
Mateusz Gamrot komentuje negatywną w odbiorze postawę Armana Tsarukyana! O dziwo Polak nie dołącza do grona hejterów Ormianina, a patrzy na wszystko bardziej racjonalnie.
Ostatnimi czasy „Ahalkalakets” stał się ofiarą zmasowanego hejtu. Nie dość, iż zrezygnował z walki mistrzowskiej z Islamem Makhachevem na parędziesiąt godzin przed pomimo tego, iż lekarz zapewnił go, iż może wziąć udział w tej rywalizacji, to teraz jeszcze chwalił się tym, iż odrzucił ofertę rewanżu z Gamrotem, wprost nazywając to „zniewagą”.
Zdaniem wielu, w tym chociażby Chaela Sonnena czy innych ekspertów – zachowanie Armana jest niedorzeczne. W ich opinii, biorąc pod uwagę to, co do czego doszło przed UFC 311, powinien był on zaakceptować bój z Gamrotem bez zająknięcia się.
Przypomnę, iż mowa była o walce wieczoru gali w Abu Dhabi, która odbędzie się w lipcu. Miał być to wielki rewanż w czubie kategorii do 155 funtów, do którego jednak w najbliższej przyszłości nie dojdzie. Finalnie main eventem tego wydarzenia została konfrontacja Reiniera De Riddera z Robertem Whittakerem.
Ponadto, w trakcie tego wydarzenia ujrzymy chociażby Sharę Magomedova. Przypomnijmy, iż powróci on do klatki po porażce z Michaelem „Venomem” Pagem.
ZOBACZ TAKŻE: Dricus Du Plessis nie obawia się Chimaeva: Żaden z niego postrach!
Mateusz Gamrot komentuje postawę Tsarukyana!
Na temat podejścia „Ahalkalaketsa” wypowiedział się ostatnio sam numer 7 rankingu dywizji lekkiej UFC. Były, podwójny mistrz KSW w rozmowie z Maćkiem Turskim dla „Kanału Sportowego” przedstawił swoją perspektywę następująco:
Ciężko mi powiedzieć. Myślę, iż jego jedyną przewagą jest to, iż jest bardzo bogaty i on nie musi walczyć dla pieniędzy, więc może sobie czekać. Jest perspektywicznie młody, więc ma ten czas, żeby sobie przesiedzieć ten rok-dwa.
Co ciekawe, Arman niedługo stoczy pojedynek, jednakże nie w formule MMA. W starciu grapplingowym zmierzy się z Patrickym Pitbullem, co śledzić będzie można pod koniec bieżącego miesiąca.
Tsarukyan oczywiście mierzy w pas, natomiast pewnym jest, iż w swojej najbliższej potyczce o niego nie zawalczy. W związku z tym na cel obrał sobie Justina Gaethje, który znajduje się w zbliżonym położeniu. Najprawdopodobniej niebawem dojdzie do takiej walki – niewykluczone, iż przy okazji gali UFC 319: Du Plessis vs. Chimaev.