Flick ogłasza: To dlatego wybrał Szczęsnego, a nie Penę. Wszyscy widzieli

1 tydzień temu
Zdjęcie: zrzut ekranu z https://x.com/FCBarcelona/status/1887112606583804086 / REUTERS/Stringer


- Kiedy widzisz zawodników na treningu, masz swoje odczucia. Rozmawiam o nich z moim sztabem, widzę, jak zawodnicy pracują i jakie wyniki mogą dać. Ja podejmuję decyzje, ale omawiam je z moim sztabem - powiedział Flick, kiedy ponownie został zapytany na konferencji prasowej FC Barcelony o kwestię obsady bramki i Wojciecha Szczęsnego. Niemiec ponownie bardzo mocno pochwalił Polaka.
Hansi Flick pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Osasuną Pampeluna. Dla FC Barcelony to okazja do zrewanżowania się za jesienną porażkę 2:4 na wyjeździe. Najprawdopodobniej w bramce zobaczymy Wojciecha Szczęsnego, który jest jednym z najmocniejszych punktów "Blaugrany" w ostatnich tygodniach.


REKLAMA


Zobacz wideo


Flick zachwala Szczęsnego i daje powód, dlaczego na niego postawił
Hiszpańskie media nazywają Szczęsnego talizmanem Hansiego Flicka. Od początku roku, czyli kiedy Polak wskoczył do bramki Barcelony, ta nie przegrała żadnego spotkania. Wiele razy walnie się do tego przyczynił. Dodał pewności siebie i spokoju, a tego czasami "Dumie Katalonii" po prostu brakowało. W meczu z Benfiką Lizbona przeszedł samego siebie. Zaliczył osiem interwencji, zachował czyste konto. To było jego ósme spotkanie bez wpuszczonej bramki.
- Wszyscy zawodnicy byli bardzo dobrzy w Lizbonie, a Szczęsny bardzo nam pomógł swoim występem. Dlatego jest naszym numerem jeden - chwalił Flick na konferencji prasowej.


Jeszcze w styczniu wielu się dziwiło, dlaczego Niemiec zaczyna stawiać na Szczęsnego kosztem Inakiego Peni, który nie dał sportowo żadnego powodu, by sadzać go ławce rezerwowych. Początkowo polski bramkarz nie wyglądał pewnie w bramce, popełniał poważne błędy. Ale złapał rytm meczowy i dzisiaj jest piekielnie trudnym golkiperem do pokonania.
Zobacz też: Francja znienawidziła rywalkę Świątek. "Nikogo nie okłamałam"


Hansi Flick nie żałuje decyzji o zmianie w hierarchii bramkarzy w takim momencie sezonu. Przyznał, iż znacząca była postawa Szczęsnego i Peni na treningach. Polak prezentuje się po prostu znacznie lepiej. Widać też doświadczenie, które było niezwykle cenne przy wyjściu z kryzysu, w który Barcelona wpadła pod koniec zeszłego roku
- Kiedy widzisz zawodników na treningu, masz swoje odczucia. Rozmawiam o nich z moim sztabem, widzę, jak zawodnicy pracują i jakie wyniki mogą dać. dla wszystkich było jasne, iż Szczęsny może osiągnąć ten poziom. Wszyscy byliśmy tego pewni. Ja podejmuję decyzje, ale omawiam je z moim sztabem - przyznał Flick.


Dobra gra Szczęsnego otworzyła drogę do rozmów o przedłużeniu kontraktu, który wygasa wraz z końcem sezonu. Obie strony nie spieszą się z negocjacjami, nie mają choćby takiej potrzeby. Gdyby Polak został w Barcelonie, to stworzyłby duet bramkarzy z Markiem-Andre ter Stegenem. Trudno oczekiwać, iż Inaki Pena da się zdegradować do roli trzeciego bramkarza. Mówi się o sprzedaży Hiszpana.
Mecz FC Barcelona - Osasuna Pampeluna w sobotę o godzinie 21.
Idź do oryginalnego materiału