Pierwszy Polak na podium w F3
Polak wystartował z 3. pola startowego i stracił pozycje w pierwszym zakręcie. Jednak w dojeździe do trójki odważnie zanurkował od wewnętrznej i odzyskał swoją startową lokatę. Inthraphuvasak zaatakował Bilińskiego w szykanie 9-10 i Taj wygrał ten pojedynek cudownym manewrem. Stenshorne dołączył do tej walki i wyprzedził Tasanapola, który zblokował koło. Biliński również to wykorzystał i mimo tego chaosu pozostał na 3. miejscu po pierwszym okrążeniu. Na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa, spowodowany przez Charliego Wurza.
Na 3. kółku wznowiono ściganie, jednak zielona flaga nie potrwała zbyt długo. W 11. zakręcie doszło do kolizji, w wyniku czego Camara i Van Hoepen utknęli w żwirze, a samochód bezpieczeństwa musiał wyjechać z pit-lane. Na 7. okrążeniu doszło do dziwnej sytuacji, Tramnitz zatrzymał się przed wjazdem do pit-lane, ale zdołał wjechać do niej. Niemiec wyjechał z alei serwisowej nie odwiedzając choćby swoich mechaników. Na kolejnym okrążeniu junior Red Bulla zwolnił znacznie i dotoczył się do swojego zespołu.
8. kółko i Ramos prowadzi stawkę przy restarcie, Polak utrzymuje się w sekundzie za Stenshornem. Kilka minut później lider wyścigu popełnił błąd i czołówka znacznie zbliżyła się do niego razem z Romanem. Każdy kierowca z pierwszej piątki, poza Meksykaninem miał możliwość korzystania z systemu DRS.
Pozostało 5 sekund do końca, a pierwsza trójka mieściła się w okolicach sekundy. Inthraphuvasak i Zagazeta nie zdołali utrzymywać jego tempa i byli już kilka sekund za nimi. Szykowała nam się świetna walka o zwycięstwo, ale doszło do kolizji Sagrery z Del Pino i samochód bezpieczeństwa drugi raz wyjechał na tor.
Kierowcy dojechali przy żółtych flagach do samej mety i stało się to na co czekaliśmy. Roman Biliński został pierwszym Polakiem na podium w historii F3.
Poland's first #F3 podium! 🇵🇱
Congratulations, Roman Bilinski 👏 pic.twitter.com/5cUfwBvjU3
Zwycięstwo Santiago Ramosa
Meksykanin startował do wyścigu sprinterskiego z pole position. Jego rywal stojący obok, Zagazeta, ruszył bardzo dobrze, ale mimo to pozostał liderem w dojeździe do jedynki. Ramos wykorzystał zamieszanie za jego plecami i po chwili miał już 8 sekund przewagi. Na jego nieszczęście podczas 4. okrążenia pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Pod koniec 8. kółka prowadził stawkę przy restarcie i pewnie utrzymał prowadzenie. Po chwili miał już sekundę przewagi nad Stenshornem. W ostatnim sektorze 11. okrążenia Meksykanin popełnił błąd, tracąc całą przewagę i Norweg pojawił się już tuż za nim. Junior McLarena nie odpuszczał i naciskał, jak tylko mógł na lidera wyścigu. Ramos nie mógł odjechać od rywala i bronił się z całych sił, zwłaszcza na prostych z systemem DRS.
Na 16. okrążeniu los się do niego uśmiechnął, ponieważ po kolizji Sagrery z Del Pino, samochód bezpieczeństwa wyjechał po raz drugi. Nie udało się wysprzątać toru i Ramos doprowadził całą stawkę do mety przy neutralizacji. Poza Polską, Meksyk również może dzisiaj celebrować, ponieważ Santiago Ramos został pierwszym zwycięzcą w F3 z tego kraju.

Najlepszy zespół: Van Amersfoort Racing
Holenderska ekipa świętuje 50-lecie w tym roku i świetnie rozpoczęli tegoroczne zmagania. Noel Leon wygrał wyścig sprinterski, a Théophile Naël w debiucie dojechał na 7. pozycji. Poza nimi również Campos i Rodin mieli dwóch swoich kierowców w punktach. Dla Hiszpanów zapunktował Tasanapol Inthraphuvasak i Nikola Tsolov. Natomiast z zawodników Rodina w najlepszej dziesiątce ujrzeliśmy naszego Romana Bilińskiego i Calluma Voisina.
Drugą ekipą w tej chwili w generalce jest Hitech, co prawda zapunktował tylko Martinius Stenshorne na 2. miejscu. Jednak Norweg otrzymał również 2 dodatkowe „oczka” za najszybsze okrążenie.
Co jeszcze na nas czeka w ten weekend?
Jeszcze dzisiaj, 15 marca, o godzinie 23:00, kierowcy będą rywalizować w wyścigu głównym. Spodziewane są opady deszczu w niedzielę w Melbourne, więc może na nas czekać niesamowite ściganie. Z pole position wystartuje zeszłoroczny mistrz FRECA, Rafael Camara. Roman Biliński ustawi się na 10. polu startowym, ale dzisiaj pokazał, iż nie boi się walki na torze. Możemy liczyć, iż Polak awansuje o kilka pozycji i wyjedzie z Australii z cenną zdobyczą punktową.
