
Kierowcy McLarena zdominowali wyścig o GP Miami 2025 w niespotykanej od dawna skali. W pierwszej fazie wyścigu twardo walczył z nimi Max Verstappen, ale ostatecznie Holender nie znalazł się choćby na podium.
Trzy godziny przed startem GP Miami nad torem padał bardzo intensywny deszcz, który wymusił przedwczesne zakończenie i odwołanie zawodów o GP Academy. Na nawierzchni dosłownie tworzyły się jeziora i płynęły rzeki. Wyścig F1 odbywał się jednak na w 100% suchym torze, a temperatura nawierzchni wynosiła 40 stopni Celsjusza. Zagrożenie opadami deszczu pozostało, bo w okolicy pojawiały się chmury deszczowe, ale szczęśliwie omijały tor, więc wyścig był niezakłócony.
W trakcie rywalizacji mieliśmy trzy okresy wirtualnej neutralizacji. Jeden z nich wypadł akurat w „oknie pit-stopowym”, więc kilku kierowców skorzystało i zmieniło w tym momencie opony, co pozwoliło im oszczędzić kilka sekund.
Pirelli do Miami przywiozło opony o jeden stopień miększe niż w poprzednim roku, ale w ogóle nie zmieniło to sytuacji strategicznej. Wszyscy zmienili opony tylko jeden raz, jadąc ze strategią pośrednie – twarde lub odwrotną. Nie korzystano zupełnie z miękkich opon w wyścigu.
Wyniki wyścigu o GP Miami 2025
Poz | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Oscar Piastri | McLaren | 1:28:51.587 | 25 |
2 | Lando Norris | McLaren | +4.630s | 18 |
3 | George Russell | Mercedes | +37.644s | 15 |
4 | Max Verstappen | Red Bull | +39.956s | 12 |
5 | Alexander Albon | Williams | +48.067s | 10 |
6 | Kimi Antonelli | Mercedes | +55.502s | 8 |
7 | Charles Leclerc | Ferrari | +57.036s | 6 |
8 | Lewis Hamilton | Ferrari | +60.186s | 4 |
9 | Carlos Sainz | Williams | +60.577s | 2 |
10 | Yuki Tsunoda | Red Bull | +74.434s | 1 |
11 | Isack Hadjar | Racing Bulls | +74.602s | 0 |
12 | Esteban Ocon | Haas Ferrari | +82.006s | 0 |
13 | Pierre Gasly | Alpine | +90.445s | 0 |
14 | Nico Hulkenberg | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
15 | Fernando Alonso | Aston Martin | +1 lap | 0 |
16 | Lance Stroll | Aston Martin | +1 lap | 0 |
NC | Liam Lawson | Racing Bulls | DNF | 0 |
NC | Gabriel Bortoleto | Kick Sauber | DNF | 0 |
NC | Oliver Bearman | Haas | DNF | 0 |
NC | Jack Doohan | Alpine | DNF | 0 |
Rywalizacja kierowców McLarena, Verstappena i Russella o pozycje na podium
Na starcie Lando Norris podjął próbę ataku na Maxa Verstappena, który lekko zblokował koła i przestrzelił hamowanie, ale obronił się w drugim zakręcie. Wywiózł wtedy poza tor Norrisa (wszystko zgodnie z przepisami), który spadł na szóste miejsce. Z zamieszania skorzystał Piastri, który awansował na drugą pozycję. Po zakończeniu okresu VSC, gdy trzeba było posprzątać odłamki leżące na torze, okazało się, iż Verstappen nie jest w stanie uciec, a Piastri go naciska. Australijczyk podjął się kilku prób wyprzedzania, ostatecznie udało mu się to na 14. okrążeniu, gdy Verstappen za późno zahamował i wyjechał szeroko w pierwszym zakręcie. W tym czasie Norris ekspresowo wyprzedził Albona, Russella i Antonellego, znalazł się na trzecim miejscu i gwałtownie dogonił Verstappena. Pojedynek między nimi był dłuższy, trwał pięć okrążeń, Norris podejmował kilka ataków, ale Verstappen skutecznie się bronił. Norris wyprzedził Holendra w pewnym momencie, ale wyjechał przy okazji poza tor, więc chwilę później oddał pozycję. Po pięciu okrążeniach walki, Norris wyszedł na drugie miejsce, ale jednocześnie stracił około 7 sekund do Piastriego, który miał czysty tor na prowadzeniu. Verstappen twardo się bronił, ale ostatecznie musiał ulec w obu pojedynkach. Kierowcy McLarena byli znacznie szybsi im dalej w wyścig, gdy do gry dochodziło zużycie opon.
Od tego momentu kierowcy McLarena uciekli wszystkim narzucając bardzo mocne tempo. Dodatkowo skorzystali na wirtualnej neutralizacji w połowie dystansu, co pozwoliło im ograniczyć stratę czasu w zmianę opon. Norris wydawał się nieznacznie szybszy na dystansie, nadrabiał czas do Piastriego, ale był bez szans w walce z nim z powodu poniesionych na początku zawodów strat. Piastri wygrywając umocnił się na prowadzeniu, szala w wewnętrznej rywalizacji się przechyla na jego stronę. Piastri lepiej poradził sobie z Verstappenem, a takich pojedynków w tym roku będzie więcej. Holender zawsze twardo walczy, a Norris w pojedynkach z nim najczęściej daje się ogrywać nie chcąc zaryzykować ostrzejszego manewru. Piastri radzi sobie lepiej.
Trzecie miejsce w wyścigu zajął George Russell, który w swoim stylu (nie pierwszy raz się to zdarzyło) jechał po prostu swoim tempem i skorzystał na losowym wydarzeniu, aby zyskać pozycje. Russell jako jedyny z czołówki ruszył do wyścigu na twardych oponach i jechał na piątej pozycji w pierwszej fazie wyścigu. Zmienił jednak opony w trakcie VSC na pośrednie, a Verstappen wcześniej zmienił z pośrednich na twarde. To pozwoliło Russellowi wyprzedzić Holendra o około dwie sekundy po swoim pit stopie. Mając lepsze opony mógł mu lekko uciec, Verstappen w końcowej fazie wyścigu naciskał chcąc się zbliżyć, ale ani razu nie na tyle aby myśleć o skorzystaniu z systemu DRS. Verstappen stracił blisko dziesięć sekund blokując kierowców McLarena na początku wyścigu, zniszczył sobie wtedy też pośrednie opony. Gdyby ich wtedy puścił bez walki to miałby bezpieczne trzecie miejsce. Natomiast to byłoby zachowanie niesportowe. Dziwią mnie komentarze ludzi, którzy uważają, iż tak powinien zrobić. Verstappen walczył ze swoimi głównymi rywalami, nie mógł odpuścić. Nie mógł też wiedzieć, iż będzie VSC akurat w takim momencie na czym zyska jego rywal.
Kierowcy McLarena zdominowali wyścig w skali niespotykanej w F1 od dwóch lat. Skorzystali na pit stopach w trakcie VSC, ale trzeci Russell również. Pamiętajmy, iż Piastri spędził 14. pierwszych okrążeń za Verstappenem, gdy nie mógł jechać optymalnym tempem, a Norris musiał się przebijać z dalszej pozycji i na drugie miejsce wyszedł cztery okrążenia później. Do końca ci kierowcy się naciskali, bo Norris próbował gonić, więc jechali na prawie lub choćby na 100% możliwości, stąd tak duża przewaga na mecie nad rywalami. Momentami jechali szybciej o sekundę szybciej od rywali, średnio było to ponad 0,5 sekundy. Na papierze przed weekendem ten tor miał im pasować, ale w kwalifikacjach tego nie było widać. Czyżby McLaren celowo postawił na ustawienia bardziej pod wyścig?
Przeglądowe omówienie innych rezultatów w GP Miami 2025
Znakomite piąte miejsce zajął Alex Albon, mimo iż nie zmienił opon w trakcie neutralizacji. Na początku wyścigu stoczył pojedynek z Sainzem (na starcie doszło między nimi do kontaktu, gdy omijali Norrisa), później miał lepsze tempo od Leclerca, a po zmianie opon skutecznie wyprzedził Antonellego i mu uciekł. Albon stracił tylko 11 sekund do trzeciego Russella na mecie, większość tej różnicy to efekt korzystnego pit stopu u kierowcy Mercedesa. Sainz na mecie był dziewiąty, na starcie uszkodził podłogę, rozpoczął także wyścig na używanych a nie nowych oponach. Dziewiąta pozycja wynikała głównie z tego, iż bezpośredni rywale wykonywali pit stopy w trakcie VSC. Jego tempo było takie same jak kierowców Ferrari, mimo uszkodzeń podłogi.
Antonelli miał dobry początek, gdy wyszedł na drugie miejsce, ale później nie był w stanie dotrzymać kroku czołówce. Piastri i Norris go wyprzedzili bez problemów, Russell zyskał nad nim w trakcie pit stopów, a Albon wyprzedził na torze.
Ferrari w wyścigu było zespołem numer pięć w układzie sił, Williams był od nich lepszy. Leclerc i Hamilton zyskali pozycje zmieniając opony podczas wirtualnej neutralizacji, bez tego ich końcowe miejsca byłyby gorsze. W końcówce wyścigu Ferrari dostarczyło nam przez radio wielu ciekawych rozmów, wrócił zespół, który nie potrafi zarządzać wyścigiem ani podejmować konkretnych i szybkich decyzji. Wszystko to działo się, gdy ich kierowcy jechali na 7. i 8. miejscu, dla takiej ekipy i tych kierowców czy ktoś będzie siódmy czy np. dziesiąty nie ma znaczenia. o ile Ferrari nie potrafi dobrze rozegrać takiej sytuacji to co byłoby w razie walki o zwycięstwo? Moim zdaniem teraz sytuacja w zespole się zaogni, bo obaj kierowcy będą się mogli czuć poszkodowani (Hamilton bardziej), a to przy kolejnej stykowej sytuacji da o sobie znać.
Jeden punkt zdobył również Yuki Tsunoda, który musiał o ten punkt zawalczyć z rywalami a na koniec jeszcze wypracować sobie przewagę, aby zneutralizować karę 5 sekund, co mu się ledwo udało. Wśród pozostałych kierowców warto pochwalić Estebana Ocona, który długo jechał przed Hamiltonem i dobrze się bronił. Lepszą pozycję mógł zająć Nico Hulkenberg, ale z niewiadomego powodu zespół nie ściągnął go na zmianę opon podczas obu okresów VSC. Niemiec stracił na tym czas i pozycje.
Aston Martin był najsłabszym zespołem w tym wyścigu. Kierowcy nie mieli zupełnie tempa, zajęli dwie ostatnie pozycje. W Miami bardzo mocne były pozostałe ekipy z silnikiem Mercedesa, Aston Martin jako jedyny odstawał. Niesamowite co stało się z tym zespołem, jaki zanotowali zjazd formy. niedługo mają mieć poprawki do bolidu przygotowane w nowym tunelu aerodynamicznym. Zobaczymy czy pojawią się wreszcie pozytywy.
Z wyścigu odpadło czterech kierowców. Bearman i Bortoleto mieli typowe usterki samochodów, zatrzymywali się na poboczu. Doohan i Lawson wycofali się z wyścigu po kolizji na pierwszym kółku. Doohan zrobił to niemal od razu, a Lawson starał się jechać, ale w końcowej fazie wyścigu także się wycofał. W przypadku Jacka Doohana wiele wskazuje na to, iż był to jego ostatni wyścig. Z informacji jakie do mnie napłynęły wynika, iż zastąpi go Franco Colapinto, a Doohan będzie na rezerwie.Decyzja ma być już podjęta czekamy tylko na oficjalny komunikat.
Łagodni sędziowie
Sędziowie w trakcie i po wyścigu analizowali kilka spornych sytuacji, ale w żadnej nie przyznali poważnej kary. Podobały mi się ich decyzje, bo zrobiłbym tak samo, żadna sytuacja nie wymagała ich interwencji. Sędziowie bez żadnej interwencji i większego dochodzenia puścili pojedynek Verstappena z Norrisem na starcie, a także kolizję Lawsona z Doohanem. W obu przypadkach to były typowe incydenty wyścigowe z pierwszego okrążenia. Jedyną realną karą było doliczenie 5 sekund Tsunodzie za przekroczenie prędkości w alei serwisowej.
Po wyścigu sędziowie analizowali kolizję Sainza i Hamiltona z ostatniego okrążenia, słusznie nie przyznając kary, bo wina leżała po obu stronach. Sainz i Gasly dostali ostrzeżenia za nieodpowiednie zwolnienie przy żółtych flagach. Normalnie za coś takiego są przyznawane kary, ale tutaj kierowcy nie widzieli flag, bo były im pokazane na tle żółtej reklamy w szybkiej części toru. Zwolnili chwilę później.
Red Bull oprotestował wyniki wyścigu domagając się kary dla George’a Russella za niewystarczające zwolnienie w trakcie żółtej flagi. Protest został odrzucony, bo Russell odpuścił gaz o około 25%, co wystarcza. Red Bull tutaj moim zdaniem przesadził, bo praktykuje się od lat, iż wystarczy lekko odpuścić gaz, co zawsze jest uznawane za zwolnienie. Regulacje nie określają konkretnej wartości jak bardzo trzeba zwolnić. Ich protest nie miał szans powodzenia.
Aktualne klasyfikacje generalne po GP Miami 2025 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Dawno mnie nic tak nie zaskoczyło w F1 jak skala dominacji McLarena w wyścigu w Miami. Po kwalifikacjach spodziewałem się, iż czeka nas wyrównana rywalizacja z Verstappenem, szczególnie, iż w trakcie wyścigu nie było także aż tak gorąco jak w poprzednie dni. McLaren miał perfekcyjny weekend wyścigowy, zdobyli maksimum punktów. Sam wyścig trzeba uznać za udany. Pierwsza faza i pojedynki Verstappena z Piastrim i Norrisem zasługiwały na ocenę 10/10. Później emocje siadły, ale nie była to typowa procesja. Potwierdziło się, iż tor w Miami to dobre miejsce do bezpośrednich pojedynków, manewrów wyprzedzania nie brakuje, można także kontrować.
Teraz przed Formułą dwa tygodnie przerwy, a potem najważniejszy dla tegorocznej walki potrójny weekend wyścigowy: Emilia-Romania, Monako (tutaj akurat będzie pewnie procesja) i Hiszpania. Każdy zespół w tym czasie powinien przywieźć duże zestawy poprawek, dla niektórych z nich będą to ostatnie takie zestawy w tym sezonie, bo fabryki będą się w pełni przestawiały na prace nad kolejnym bolidem. W Hiszpanii wchodzi w życie zaostrzenie testów elastyczności przednich skrzydeł, więc niektórzy mogą przywieźć duże poprawki na Imolę lub przygotować je już w zgodzie z nowymi zasadami i wprowadzić je od Hiszpanii. Tor pod Barceloną uchodzi za jeden z najbardziej uniwersalnych, więc układ sił jaki tam zobaczymy pokaże nam przebieg reszty sezonu.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.