Australia zbliża się do kulminacyjnego punktu swojego sezonu. Przed nami mistrzostwa, w których zabraknie kilka kluczowych nazwisk. Część z nich ma zapewnione miejsce w cyklu, przez co jazda w IM Australii jest dla nich zbytnim obciążeniem. Jednym z takich zawodników jest Brady Kurtz, którego zabraknie podczas sezonu w Australii. Jak się okazuje, żużlowiec całkowicie zrezygnował ze startów i nie przyjechał do rodzimego kraju.
Kurtz się oszczędza?
Jak przekazano na antenie British Speedway Network podczas transmisji z Phil Crump Solo Classic, Brady Kurtz zdecydował się pozostać w Europie i przygotowywać się do sezonu bez jazdy w Australii. Tegoroczny mistrz kraju najwidoczniej uznał, iż nie chce ryzykować niepotrzebnej kontuzji. Sezon 2026 może się okazać jeszcze cięższy, ponieważ poprzeczka oczekiwań wobec Kurtza została podniesiona. Obecny wicemistrz świata ma być liderem Betard Sparty Wrocław w nadchodzącym roku, a do tego liczy, iż ponownie postawi się Bartoszowi Zmarzlikowi.
Sam Kurtz czeka również na rozwiązanie kwestii odnośnie startów w Rowe Motor Oil Premiership. Belle Vue Aces ogłosili dopiero jedno nazwisko, którym jest Daniel Bewley. Z uwagi na mniejszy limit punktów, istnieje ryzyko, iż dla Kurtza zabraknie miejsca w Manchesterze. Pozostaje zatem czekać na to, jak ostatecznie wszystko się potoczy.
Rezygnują ze startów
Brady Kurtz to jedno z czołowych nazwisk, które zrezygnowało z jazdy w krajowych mistrzostwach. Kilku innych żużlowców również zabraknie. Inne przykłady to Jason Doyle czy Max Fricke, którzy otrzymali przepustkę do cyklu na kolejny sezon. Sam Masters czy Josh Pickering zdecydowali się zrezygnować, aby spędzić więcej czasu z rodziną. Masters nie widzi sensu w walce o przepustkę do Grand Prix Challenge, podobnie jak Pickering. Warto przypomnieć, iż czołowa dwójka otrzyma miejsce w eliminacjach. Relacje LIVE z wszystkich rund IM Australii będą dostępne na speedwaynews.pl.
Brady Kurtz















