Długa droga do domu. Jak dawniej wyglądała walka o Grand Prix?

speedwaynews.pl 6 godzin temu

Obecnie eliminacje do Speedway Grand Prix nie są skomplikowane z punktu widzenia drabinki. Po eliminacjach krajowych realizowane są 3 rundy kwalifikacyjne, z których do GP Challenge awansuje po 5 najlepszych zawodników z każdej z nich. Jeszcze w okresie 2024 było ich 4, ale w tym roku imprezę stracił węgierski Debreczyn. W zamian Madziarowie zorganizowali turniej, który wyłonił uczestników SGP2.

Czołowa czwórka GP Challenge ma zapewniony udział w mistrzostwach świata w kolejnym sezonie. W przypadku, gdy ktoś z nich utrzyma się poprzez wyniki w Grand Prix, to beneficjentem jest żużlowiec z 5. pozycji. Dawniej proces ten był znacznie dłuższy, a droga do pierwszego w historii GP Challenge, jest tego najlepszym przykładem.

Droga kontynentalna

W 1995 roku droga do GP Challenge, które gościło Lonigo, składała się w tej części z aż 4 etapów, nie licząc kwalifikacji krajowych.

Pierwszym z nich była runda wstępna. Lądowali w niej zawodnicy z niższych miejsc w narodowych eliminacjach, o czym wspominał Antal Kócsó. w okresie 1995 ich terminarz wyglądał następująco.

DataMiejscowośćIlu z awansem
23.04.1995Tyrgowiszte8+1
23.04.1995Stralsund8+1
23.04.1995Ludwigslust8+1
1.05.1995Wiener Neustadt8+1

Bez wątpienia wyróżnia się tutaj bułgarska miejscowość. To stosunkowo mało znany fakt, iż kraj ze stolicą w Sofii, w 1995 roku ugościł eliminacje do cyklu Grand Prix. Na liście startowej znalazł się tam jeden Polak. Mowa tutaj o Jacku Gomólskim, który awans do kolejnego etapu zapewnił sobie w wygranym przez siebie biegu dodatkowym. Ojciec Adriana i Kacpra pokonał w nim Gerharda Lekse oraz Ivana Nagara.

Po tym etapie odbywały się ćwierćfinały kontynentalne. Tu nie zabrakło polskiego akcentu. Co interesujące w oficjalnym programie GP Challenge znajduje się informacja, iż zawody odbyły się… w Świętochłowicach.

DataMiejscowośćIlu z awansem
7.05.1995Toruń8+1
7.05.1995Ljubljana8+1
7.05.1995Pfaffenhofen8+1
7.05.1995Marmande8+1

W niemieckim Pfaffenhofen wystąpił wspomniany Antal Kócsó. Węgier wbrew powszechnemu mitowi nie zakończył kariery po upadku na długim torze, który miał miejsce w okresie 1994. Były zawodnik gorzowskiej Stali podjął próbę powrotu do czarnego sportu, która zakończyła się na kontynentalnym półfinale. A skoro o nich mowa, to tu sprawa wyglądała już zupełnie inaczej, ponieważ półfinały były tylko 2.

DataMiejscowośćIlu z awansem
11.06.1995Mšeno8+1
11.06.1995Lonigo8+1

Mało? To nie był jeszcze koniec, ponieważ do rozegrania pozostał finał kontynentalny. Ten odbył się 30 lipca w węgierskim Miszkolcu. Do GP Challenge awansowało do niego 4 najlepszych żużlowców. U naszych bratanków poległ Armando Castagna, który miał być główną twarzą imprezy w Lonigo. Na szczęście dla Włochów awans wywalczył jednak jego rodak Stefano Alfonso.

Eliminacje interkontynentalne

Skoro omówiliśmy pierwszą grupę uczestników GP Challenge, to czas wybrać się teraz do Skandynawii. Duńczycy, Finowie (to oczywiście nie Skandynawia, ale reprezentanci Suomi byli w tej grupie), Norwegowie oraz Szwedzi, mieli swoje krajowe eliminacje. 11 czerwca w Brovst (Włosi z kolei wskazali Slangerup) rozegrano finał skandynawski. 8 najlepszych żużlowców przechodziło do finału interkontynentalnego.

Eliminacje zamorskie dotyczyły z kolei Australijczyków, Brytyjczyków i Amerykanów. Ci mieli również krajowe eliminacje, a najlepsi spotkali się 11 czerwca w Coventry. Stamtąd do finału interkontynentalnego awansowała najlepsza 8.

Ona z kolei 20 sierpnia spotkała się z najlepszymi Skandynawami (i jednym Finem) w norweskim Elgane. Z ojczyzny Holty bilet do Lonigo otrzymywało 4 zawodników.

Coś tu się nie zgadza…

No dobrze, prosta matematyka wykłada, iż 4+4 = 8. Kto zatem uzupełnił stawkę turnieju w Lonigo? Odpowiedź jest prosta. Byli to zawodnicy z miejsc 9-16 cyklu Speedway Grand Prix z 1995 roku. W tamtym okresie historii nie istniały stałe dzikie karty. Wprowadzono je dopiero na sezon 2002.

Z GP Challenge do mistrzostw świata awansowała pierwsza 6. Żużlowcy, którzy zajęli pozycje numer 7-8, zostawali pierwszymi rezerwowymi.

8 października 1995 roku jedynym Polakiem, który wystartował w Lonigo, był Tomasz Gollob, Zajął on 9. miejsce. Przyszły mistrz świata pojechał w biegu dodatkowym, którego stawką była 7. pozycja. Wychowanek Polonii Bydgoszcz prowadził po starcie, ale na dystansie objechali go Craig Boyce (trzeba pamiętać, iż miało to miejsce kilka tygodni po ich pamiętnej scysji w Londynie) oraz Andy Smith. Tym samym Gollob znalazł się poza osiemnastką cyklu Grand Prix 1996. Swoje szanse jednak otrzymał. Warto dodać, iż turnieje w Lonigo i Pocking z 1996 roku są jedynymi, gdy na starcie nie pojawił się żaden z reprezentantów Polski.

Idź do oryginalnego materiału