Djoković znowu to zrobił! Niebywały powrót w hicie z Alcarazem

11 godzin temu
Zdjęcie: screen: Eurosport


Miały być Gwiezdne Wojny w Melbourne i faktycznie były. Carlos Alcaraz i Novak Djoković zagrali kapitalny mecz ćwierćfinałowy, który był godny finału Wielkiego Szlema. Ostatecznie do półfinału Australian Open awansował Djoković po czterosetowym boju z Alcarazem, trwającym ponad trzy godziny. W tym meczu było wszystko - w tym kapitalne wielouderzeniowe wymiany. A Novak Djoković udowodnił, iż w jego przypadku wiek to tylko liczba. Cały mecz trwał 217 (!) minut.
4-3 - to bilans bezpośrednich meczów między Novakiem Djokoviciem (7. ATP) a Carlosem Alcarazem (3. ATP), którzy trafili na siebie w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open. W poprzednim sezonie Alcaraz i Djoković zagrali ze sobą w finałach Wimbledonu i turnieju olimpijskiego. Na trawie lepszy był Hiszpan (6:2, 6:2, 7:6), natomiast na paryskiej mączce górą był Serb (7:6, 7:6). Do tej pory najlepszym wynikiem Alcaraza w Melbourne był ćwierćfinał - w 2024 i 2025 r.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek atakowana przez wielką rywalkę! Otwarty konflikt [To jest Sport.pl]


Czytaj także:


Oto najważniejsza zmiana u Igi Świątek. Fissette od razu wiedział


Djoković to z kolei absolutna legenda Australian Open i dziesięciokrotny triumfator tego turnieju. Po raz ostatni dokonał tego w 2023 r. Więcej triumfów w historii (11) ma tylko Margaret Court.
Takiego pojedynku można było się spodziewać raczej w finale turnieju wielkoszlemowego. - To nie jest dobry zawodnik do gry w ćwierćfinale - mówił Alcaraz po meczu czwartej rundy z Jackiem Draperem (18. ATP), w którym Brytyjczyk skreczował przy wyniku 7:5, 6:1. Djoković i Alcaraz wymieniali się wzajemnymi uprzejmościami przed meczem, ale na korcie już nie było na to miejsca.
Oficjalna strona Australian Open pisała, iż Alcaraz stał się "jednym z łowców, a nie myśliwym". "Być może pojedynek Djokovica z Alcarazem nie będzie starciem młodości z doświadczeniem, czy też młodych z tymi, którzy są młodzi duchem. Może ten ćwierćfinał będzie po prostu kwestią, kto jako ostatni utrzyma się na powierzchni" - czytamy.


Czytaj także:


Rosyjskie media trąbią o tym, co zrobiła Sabalenka w trakcie meczu


Ależ hit w Melbourne. Ponad 200 minut i Djoković w półfinale Australian Open
Od samego początku mecz toczył się na dużej intensywności. Djoković gwałtownie prowadził 2:0 z przewagą przełamania, ale jej nie utrzymał. Alcaraz odrobił straty i gwałtownie było 2:2. Nie brakowało ciekawych wymian, a Alcaraz grał skróty, gdy miał przeciwnika w korcie. Potem Alcaraz zaczął się rozkręcać, a w dziewiątym gemie Djoković został przełamany po raz drugi. Serb skorzystał z przerwy medycznej, gdy zgłosił problemy z pachwiną.


Po 50 minutach Alcaraz wygrał seta 6:4. Djoković miał zaledwie 59 proc. pierwszego podania, trzy zagrania kończące i dziesięć niewymuszonych błędów.
Drugi set zaczął się bardzo podobnie jak ten pierwszy. Djoković wygrywał 2:0 i miał przewagę przełamania, ale potem utrzymał swoje podanie i wygrał trzeciego gema z rzędu. Część piłek Serba trafiało na siatkę, z czego skrzętnie skorzystał Alcaraz i odrobił stratę przełamania. Djoković miał dwa break pointy na 4:2, ale Alcaraz obronił je w swoim stylu. Pierwszy - po skrócie i winnerze po skosie. Drugi - asem serwisowym. Było 3:3 w drugim secie.
Do kolejnego przełamania doszło w dziesiątym gemie. Było 5:4, 40:0 dla Djokovicia, który wykorzystał pierwszą piłkę setową. Po grze Serba było widać, iż dużo bardziej ryzykuje. Z kolei Alcaraz nie korzystał z faktu, iż Djoković ma problemy zdrowotne i chciał kończyć akcje bardzo szybko.
Zobacz też: Tak nazwali Sabalenkę po tym, co zrobiła w ćwierćfinale Australian Open


Kolejny set mógł ułożyć się podobnie dla Djokovicia. Serb utrzymał podanie i miał dwa break pointy na 2:0. Tym razem Hiszpan zdołał się wybronić i nie stracił podania na samym początku. W czwartym gemie Djoković znów mógł przełamać Alcaraza, natomiast nie był w stanie tego zrobić. W najmniej oczekiwanym momencie szóstego gema Alcaraz popełnił podwójny błąd serwisowy i dał Djokoviciowi kolejną szansę do przełamania. Wówczas Serb był bezlitosny i wygrywał 4:2.
To mógł być moment, który napędzi Djokovicia. Wtem przyszedł gem serwisowy Serba, w którym Alcaraz miał trzy break pointy przy stanie 40:0. Dwa z nich zostały obronione, ale przy trzecim Djoković trafił piłką w siatkę. Strata przełamania została więc odrobiona. Przy gemie serwisowym Alcaraza Hiszpan nie był w stanie się wstrzelić w kort. Djoković też miał break pointy i wykorzystał pierwszy z nich. Wygrywał zatem 5:3. Djoković wygrał trzeciego seta 6:3.
Djoković wszedł znakomicie w czwartą partię, gdy od razu przełamał Alcaraza, a potem utrzymał swoje podanie i wygrywał 2:0. W czwartym gemie Alcaraz miał okazję do odrobienia straty przełamania, ale jej nie wykorzystał. Szósty gem trwał ponad dziesięć minut, ale Djoković nie dał Alcarazowi możliwości do wypracowania break pointa. W następnym gemie to Djoković miał break pointa. Wtem doszło do 33-uderzeniowej wymiany, wygranej przez Alcaraza po autowym uderzeniu Serba.
Ostatecznie Djoković nie dał się już przełamać do końca meczu, a w ósmym gemie obronił dwie piłki od stanu 15:40. Djoković wygrał mecz 4:6, 6:4, 6:3, 6:4 i awansował do półfinału Australian Open, gdzie zagra z Alexandrem Zverevem. Niemiec pokonał 7:6 (1), 7:6 (0), 2:6, 6:1 Amerykanina Tommy'ego Paula.
Idź do oryginalnego materiału