Deszczowy popis Verstappena i pole position dla… Ferrari- podsumowanie kwalifikacji do GP Belgii 2024

rallypl.com 2 miesięcy temu

Deszczowy popis Verstappena i pole position dla… Ferrari- podsumowanie kwalifikacji do GP Belgii 2024

Tuż przed letnią przerwą Formuła 1 udała się na jeden z najbardziej ikonicznych torów w kalendarzu, by rozegrać wyścig o GP Belgii. Spa-Francorchamps to obiekt premiujący kierowców o doskonałym kunszcie jazdy. To mieszanka długich prostych i szybkich, trudnych zakrętów. Rzuca spore wyzwanie już na suchej nawierzchni. jeżeli pada – jest tylko trudniej. Sprawę komplikuje wówczas też położenie i rozmiar toru. Często zdarza się, iż pada w jednej jego części, a w innej może być sucho, co oznacza, iż przyczepność może się różnić w zależności od zakrętu.

@ScuderiaFerrari

Q1

Tor Spa w sobotę przywitał kierowców deszczem. Niemal całkowicie uniemożliwił on rozegranie trzeciego treningu i był powodem odwołania sprintu Formuły 2. Kwalifikacje do GP Belgii ruszyły jednak bez problemu, wykorzystując okienko bez większych opadów. Ulewa, która przeszła nad obiektem wcześniej, pozostawiła jednak po sobie ślad w postaci mokrej nawierzchni, na której trzeba było trzymać się na baczności. W FP3 Lance Stroll przypomniał nam już bowiem, co oznacza popełnienie błędu na Spa w takich warunkach.

A soaking wet Spa track sent Stroll sliding into the barriers #F1 #BelgianGP pic.twitter.com/i9uourM4XC

— Formula 1 (@F1) July 27, 2024

Większość stawki na pierwsze przejazdy wybrała opony przejściowe i ustawiła się na wyjeździe z alei serwisowej, by jak najszybciej pojawić się na torze i wykręcić czas. Radary FIA przewidywały bowiem, iż szanse na kolejne opady wynosiły 80%. Nikt zatem nie mógł pozwolić sobie na zbyt długą zwłokę.

Jako pierwsi rezultaty uzyskali kierowcy McLarena, których inżynierowie pospieszali, informując o nadchodzącym deszczu. Lando Norris wykręcił czas na poziomie 1:58:894 s, ale popełnił spory błąd w drugim sektorze, który z pewnością sporo go kosztował. Dlatego też po chwili przebił go Nico Hulkenberg oraz Oscar Piastri.

Dobrze na mokrym torze czuł się Verstappen, który znany jest ze swojej umiejętności jazdy w deszczu. Holender, który w niedzielę wystartuje do wyścigu z karą +10 pozycji, zaliczył rekord w pierwszym oraz drugim sektorze, a następnie poprawił czas najszybszego wówczas Australijczyka o 1.4 s.

Mieszane odczucia mogli mieć na początku kibice Ferrari. Charles Leclerc stracił co prawda aż 1.6 s do Verstappena, ale jego rezultat dawał mu czwartą pozycję. Gorzej zaprezentował się Carlos Sainz, który po swoim okrążeniu wylądował w okolicach strefy spadku i musiał się poprawić, jeżeli nie chciał sprawić w Belgii niemiłej niespodzianki. Podobne ciemne chmury wisiały także nad Norrisem, który także musiał ratować się przed spadkiem.

Minuty mijały, a ponieważ ryzyko deszczu tylko rosło, mało kto decydował się na zjazd do boksów. Dopóki warunki i czasy się poprawiały, większość stawki nie mogła czuć się bezpiecznie. Wystarczyła chwila nieuwagi, by przedwcześnie zakończyć rywalizację.

Pod koniec sesji Piastri zaczął podkręcać tempo, tymczasem jego zespołowy partner został ściągnięty do boksów po nowy komplet opon i został natychmiast wypuszczony z powrotem. Poza Brytyjczykiem niepewni swojej pozycji mogli być także Ocon, Zhou i Alonso, a ze strefy spadku starali się uciec kierowcy Haasa, Williamsa i Stroll.

Poza pierwszą dwójką adekwatnie nikt nie mógł być pewny swojej pozycji, a w wielu zespołach presja była wyjątkowo wysoka. Poprawić musiał się chociażby George Russell, który przed tygodniem dość niespodziewanie odpadł po kiepskim występie i błędzie strategicznym właśnie w Q1. Nerwowo musiało być w garażach Red Bulla, gdzie ważyły się losy dalszej rywalizacji Pereza.

Odpadli: Hulkenberg, Magnussen, Tsunoda, Sargeant, Zhou

Q2

Q2 rozpoczęło się z podobnymi prognozami, jak Q1. Inżynierowie ponownie przestrzegali swoich kierowców o możliwych opadach, a ci natychmiast pojawili się na torze, by od razu zabrać się do pracy. Część z nich wybrała na początek używane komplety przejściówek. Niewielu zawodników zaoszczędziło bowiem komplet świeżych opon, wykonując dodatkowe przejazdy w pierwszej części czasówki.

Początkowo najszybszy okazał się Alex Albon, ale na czele tabeli gwałtownie zmienił go Lando Norris, który uzyskał rekord w drugim sektorze toru. Q2 kiepsko rozpoczęli kierowcy Ferrari oraz Mercedesa, którzy stracili dość sporo do lidera. Oznaczało to kolejne nerwy chociażby w boksach Russella czy Sainza. Gorzej w drugiej części czasówki poradził sobie początkowo także Piastri, ale on nie znajdował się tak blisko strefy spadkowej.

Czas uciekał nieubłaganie, a część stawki zdecydowała się na zmianę opon na świeże komplety, by uratować się przed spadkiem lub spróbować nawiązać walkę z Verstappenem, który w tych warunkach zaczynał wydawać się praktycznie nie do doścignięcia.

Na pięć minut przed końcem sesji Perez poinformował o tym, iż na torze zaczęło bardziej padać. Odzwierciedlały to czasy niektórych zawodników, którzy nie zdołali poprawić się w drugim sektorze, gdzie miało najbardziej padać. Była to wyjątkowo zła wiadomość m.in. dla Russella czy Leclerca, którzy musieli się poprawić, jeżeli chcieli jechać dalej.

Ostatecznie obu udało się awansować dalej, ale ta sztuka nie udała się m.in. Alexowi Albonowi czy Danielowi Ricciardo.

Odpadli: Albon, Gasly, Ricciardo, Bottas, Stroll

Q3

Kierowcy ponownie rozpoczęli pracę wraz z otworzeniem wyjazdu z alei serwisowej. Jako pierwszy linię mety przekroczył Lewis Hamilton, jednak jego inżynier nie był w stanie powiedzieć mu, czy to dobrze, czy źle. „Zależy od tego, co zrobi deszcz” – poinformowano Brytyjczyka.

Wraz z upływem czasu okazało się, iż – przynajmniej początkowo – pozycja Hamiltona dawała mu przewagę. Ustanowionego przez Hamiltona czasu nie udało się pobić nikomu z wyjątkiem Maxa Verstappena i… Sergio Pereza. I o ile najszybszy rezultat Holendra był dość łatwy do przewidzenia, o tyle czas Meksykanina (i to na używanym komplecie opon) był już sporą niespodzianką.

W drugiej serii przejazdów warunki nie ulegały znacznej poprawie. Większość zawodników nie była w stanie się poprawić. Jednym z tych, którym udało się przeskoczyć w tabeli był Norris – Brytyjczyk przesunął się z szóstej pozycji na czwartą.

Podczas gdy Max Verstappen walczył już adekwatnie sam ze sobą o poprawę najszybszego czasu, w końcówce kwalifikacji zaskakująco gwałtownie pojechał dość niemrawo wyglądający dziś Charles Leclerc. Monakijczykowi udało się wykręcić drugi czas i tym samym… zdobyć pole position.

Wyniki kwalifikacji do GP Belgii

QUALIFYING CLASSIFICATION

Verstappen comfortably quickest #F1 #BelgianGP pic.twitter.com/v2QlSadKj7

— Formula 1 (@F1) July 27, 2024


Więcej o Formule 1 na Rallypl.com

SPRAWDŹ: Formuła 1. Niezbędnik Kibica 2024

Oficjalna strona Formuły 1

Idź do oryginalnego materiału