Denis Załęcki. dość niespodziewanie, w mocnych słowach wypowiedział się o jednym z szefów organizacji KSW.
Popularny „Bad Boy” swego czasu był prawdziwym postrachem w świecie freak fightów. Torunianin nie odmawiał też wyzwań, biorąc pojedynek z „Don Diego”, czy Arturem Szpilką. Przed konfrontacją ze „Szpilą” Denis żył z nim w pozytywnych relacjach, jednak wszystko się to zmeniło.
Obecnie były pięściarz nieprzychylnie wypowiada się zarówno o Załęckim, jak i krytykuje same freak fighty. W tej drugiej narracji zgadza się z Martinem Lewandowskim, który ostatnimi czasy w ostrych słowach krytykował FAME i tego typu organizacje. Szef KSW definitywnie odciął się od freaków po nagonce ze strony rządu i mediów. Efektem tego było pożegnanie się z Maciejem Turskim oraz tymczasowe rozstanie z sędzią Piotrem Jaroszem.
Denis Załęcki o Martinie Lewandowskim
Na temat Martina Lewandowskiego w rozmowie z FANSPORTU TV krytycznie wypowiedział się Denis Załęcki. Toruński „Bad Boy” wprost przyznał, iż szefowi KSW „się odkleiło” i zdradził, iż ten swego czasu miał upomnieć Artura Szpilkę, by przypadkiem nie podarował freak fighterowi biletów na galę.
Denis spróbował wszystko załatwić z samym Lewandowskim, jednak ten nie raczył odpowiedzieć na jego wiadomość. Załęcki dodał, iż nie ma nic do Macieja Kawulskiego, którego lubi i szanuje. Drugi z szefów z KSW w jego oczach stracił sporo:
– Widziałem, iż Lewandowskiemu się odkleiło. Ja już kiedyś pisałem do niego, czy ma problem do mnie. Była chyba sytuacja, jak ze Szpilką gadałem. Chyba chodziło o bilety. To on coś tam, iż „tylko Denisowi nie dwaj”, już nie pamiętam. Napisałem do niego, czy ma jakiś problem? choćby nie odpowiedział. Drugiego szefa bardzo lubię i szanuję. Nie mam nic do niego. Ale Lewandowski to jest masakra. Lewandowski jest odklejony jak ch…j.