Demetrious Johnson niezadowolony z pracy sędziego Goddarda w walce Chimaev vs. Du Plessis!

3 godzin temu


Jedna z największych legend w historii Mieszanych Sztuk Walki, Demetrious Johnson nie jest zachwycony postawą sędziego Marca Goddarda. Chodzi oczywiście o jego pracę w walce Khamzat Chimaev kontra Dricus Du Plessis.

Walka „Borza” z byłym mistrzem KSW była walką wieczoru gali UFC 319, która odbyła się dziś w nocy czasu polskiego w Chicago. Stawką tego pojedynku był tytuł mistrzowski dywizji średniej, który od półtora roku należał do „Stillknocksa”. Ten aktualnie należy jednak do Khamzata, który to zdewastował Dricusa na pełnym dystansie, absolutnie go deklasując w niespotykany sposób.

Du Plessis miał może z 2 czy 3 momenty, gdy miał jakiekolwiek szanse na wyrządzenie szkód swojemu pretendentowi, w tym dzięki Marcowi Goddardowi. Otóż sędzia zdecydował się dwukrotnie podnieść ich walkę z płaszczyzny parterowej do stójki, szokując tym samym wielu widzów. Oczywiście zintensyfikowało to trochę emocji, aczkolwiek zdaje się, iż takie decyzje nie były do końca uzasadnione.

ZOBACZ TAKŻE: Michał Oleksiejczuk otrzymał propozycję walki w Paryżu! Powrót „Husarza” już we wrześniu?

Goddard rzecz jasna zrobił to na podstawie braku aktywności Chimaeva w parterze, tylko problem polega na tym, iż w obu przypadkach czeczeński „Wilk” nie był pasywny, a wręcz przeciwnie. Finalnie nie miało to zbytnio przełożenia na przebieg tej konfrontacji, jednakże wzbudziło to niesmak u wielu osób. Jedną z nich był „Mighty Mouse”:

Khamzat wygrał, to nie była najbardziej ekscytująca walka, jednak biorąc pod uwagę czysto sportowy aspekt, to Khamzat dominował. Moim zdaniem sędzia nie powinien podnosić walki do stójki i dawać szans Dricusowi, choćby jeżeli fani w hali buczeli. Myślę, iż to był błąd sędziego, ale on wynikał z tego, iż sędzia chciał by pojedynek był ekscytujący dla kibiców.

Oczywiście nie są to pierwsze kontrowersje z udziałem Goddarda. Nie mówi się o tym jednak teraz specjalnie głośno ze względu na to, iż nie wypaczyło to rezultatu pojedynku. Przypomnijmy sobie jednak sędziowaną przez niego walkę Cédrica Doumbé z Baysangurem Chamsoudinovem, gdy w absurdalnych okolicznościach zdecydował się zakończyć pojedynek na korzyść „Bakiego” w związku z… drzazgą w stopie byłego mistrza GLORY. Na tapet można wziąć też sytuację z czwartej walki Jakuba Wikłacza z Sebastianem Przybyszem, gdzie Goddard zdecydował się na absurdalne rozwiązanie sytuacji po tym, jak „Masa” brutalnie sfaulował „Sebicia”.

Idź do oryginalnego materiału