Włókniarz Częstochowa jest jednym z tych klubów, w którego barwach licencję zdaje ogromna liczba juniorów. Wobec tego trener „Lwów” Mariusz Staszewski musiał dokonać wyboru najlepszych, która będzie liczyła się w walce o skład zespołu walczącego w PGE Ekstralidze. Wszystko jest już jednak jasne i wiemy kto pozostanie w zespole i kto przynajmniej na starcie sezonu będzie w uprzywilejowanej pozycji, jeżeli chodzi o miejsce w składzie.
W formacji juniorskiej pozostanie duet Franciszek Karczewski – Szymon Ludwiczak, który jeździł razem w okresie 2025. Choć miewali przebłyski, statystyki mieli przeciętne. W klasyfikacji duetów młodzieżowych uplasowali się na trzecim miejscu od końca, zdobywając średnio 5,94 pkt na mecz. Słabiej wypadły tylko Toruń (4,78) i Rybnik (3,22). Warto jednak wspomnieć, iż sezon ich nie oszczędzał, a trener ma nadzieję, iż w przyszłym roku będzie to wyglądać zdecydowanie lepiej.
– W przyszłym sezonie zostaje z nami para Karczewski – Ludwiczak, czyli zawodnicy, którzy tworzyli formację juniorską w tegorocznych zmaganiach w PGE Ekstralidze. Myślę, iż kilka fajnych występów, które obaj mieli, na pewno doda im pewności siebie. Szkoda kontuzji, które złapali, bo one ich obu zahamowały, ale mam nadzieję, iż w okresie 2026 będą ich omijać, dzięki czemu zarówno Karczewski, jak i Ludwiczak pokażą pełnię swoich możliwości – mówi Staszewski dla klubowych mediów.
Przynajmniej na ten moment trzecim wyborem trenera jest Alan Ciurzyński, który nie miał jeszcze okazji do debiutu w PGE Ekstralidze. w okresie 2025 także miał pecha, gdyż stracił sporo czasu w wizyty w szpitalu. Na chwilę musiał całkowicie zawiesić starty przez mononukeozę. Ponadto i tak w dość szerokiej kadrze Włókniarza na jazdę w PGE Ekstralidze znajdują się Kacper Halkiweicz i Bartosz Śmigielski, choć Włókniarz nie wyklucza wypożyczenia niektórych z nich do innych klubów.
– Podobnie rzecz ma się w przypadku Alana Ciurzyńskiego, który za każdym razem, kiedy zaczynał łapać fajną formę, musiał, przez kontuzje, odpoczywać od żużla. Więcej czasu Alan spędził niestety na rehabilitacjach niż na torze. Mamy w składzie jeszcze Kacpra Halkiewicza i Bartosza Śmigielskiego. To daje nam łącznie pięciu zawodników oczekujących do jazdy w lidze. Ławka jest szeroka, ale nie widzę sensu w blokowaniu tych chłopaków. Najważniejsze jest, żeby oni jeździli, bo tylko dzięki regularnym występom, mogą się rozwijać
Mariusz Staszewski
Kacper Halkiewicz i Szymon Ludwiczak
















