
Tegoroczny Rajd Szwecji nie obył się bez kontrowersji związanych z tradycyjnym wypasem reniferów, co zmusiło organizatorów do wprowadzenia niewielkich zmian w harmonogramie. Mimo napięć udało się osiągnąć porozumienie z lokalnymi społecznościami Saamów, a organizatorzy wyrazili nadzieję na dalszą współpracę w przyszłości.
Kilka tygodni przed rozpoczęciem Rajdu Szwecji pojawiły się protesty lokalnych społeczności Saamów, które domagały się odwołania niektórych odcinków specjalnych. Ich głównym argumentem było to, iż trasy rajdu przebiegają przez tereny, na których odbywa się wypas reniferów, co mogłoby zakłócić ten tradycyjny sposób gospodarowania.
W rezultacie organizatorzy dokonali pewnych korekt w harmonogramie. Pierwszy przejazd odcinka Umeå w sobotni wieczór został zastąpiony przez trzeci przejazd Umeå Sprint, który wcześniej rozegrano w czwartek i piątek. Natomiast drugi przejazd Umeå, pełniący rolę Power Stage, odbył się zgodnie z planem, jednak jego start przesunięto o 1,4 km do przodu. Oficjalnym powodem tych zmian były „względy bezpieczeństwa”, jednak nieoficjalnie mówi się, iż miały one związek właśnie z obawami Saamów dotyczącymi reniferów.
Dyrektor Rajdu Szwecji, Erik Åström, wyraził wdzięczność społecznościom Saamów za otwartość na rozmowy i osiągnięcie porozumienia.
„Mam naprawdę dobrą relację z wieloma wioskami Saamów i ogromnie doceniam nasze rozmowy. Myślę, iż rozpoczęliśmy coś, na czym możemy budować w przyszłości, więc jestem bardzo wdzięczny i wielkie podziękowania dla nich” – powiedział Åström w rozmowie z portalem DirtFish.
Dodał również, iż jeżeli w przyszłości miałyby pojawić się jakiekolwiek problemy, to odpowiedzialność za ich rozwiązanie spoczywa na nim: „To ja odpowiadam za dialog z nimi, więc jeżeli czyjaś głowa miałaby polecieć, to moja, nie ich. Dlatego chciałbym im podziękować”.
Mimo wcześniejszych problemów Rajd Szwecji przebiegł niemal zgodnie z planem, a kibice byli świadkami dominacji zespołu Toyota Gazoo Racing. Elfyn Evans odniósł zwycięstwo, a jego zespołowy kolega Takamoto Katsuta zajął drugie miejsce, co zapewniło japońskiej ekipie dublet na mecie.
Rajd Szwecji od lat pozostaje jednym z najważniejszych punktów kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata jako jedyny w pełni zimowy rajd w cyklu. Organizatorzy liczą, iż uda się uniknąć podobnych problemów w przyszłości i iż kooperacja z Saamami będzie się rozwijać, co pozwoli na harmonijne współistnienie motorsportu i lokalnych tradycji.