Jak co roku, wielu zawodników debiutuje w rozgrywkach ligowych w naszym kraju. w okresie 2025 były aż 33 takie nazwiska. Wielu z nich odgrywało minimalne role w swoich drużynach, ale nie brakowało takich, którzy wielokrotnie dawali powody do euforii swoim kibicom. Zapraszamy na mini cykl opisujący każdego ligowego debiutanta w tym sezonie.
Radosław Kowalski (103 pkt, 7 bonusów, 87 startów, średnia 1,264)
Młodszy brat Bartłomieja Kowalskiego debiutował w rozgrywkach ligowych w barwach Autona Unii Tarnów. Został tam wypożyczony z Innpro ROW-u Rybnik i trzeba przyznać, iż zaliczył bardzo udany sezon. Choć jego średnia nie wygląda zbyt okazale, to trzeba przyznać, iż zadanie postawione przed nim było bardzo trudne. Tarnowski klub nie miał nominalnego zawodnika U24 i z tego powodu juniorzy „Jaskółek” mieli ręce pełne roboty, bo w sporej części meczów wręcz musieli odjeżdżać po pięć wyścigów. Siedemnastolatek przeplatał mecze słabe z tymi bardzo udanymi, ale ostatecznie zaliczył bardzo udany sezon. Do jego najlepszych występów należy wyjazdowy mecz w Rzeszowie, czy domowy pojedynek z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Dobra postawa zaowocowała umową w Cellfast Wilkach Krosno na sezon 2026.
Piotr Piotrowski-Prędki (16 pkt, 4 bonusy, 24 starty, średnia 0,833)
Wychowanek gorzowskiego klubu obchodził w tym roku osiemnaste urodziny, ale ligowy debiut zanotował w tym sezonie. Dotychczas miał jedynie na swoim koncie jeden bieg w barwach macierzystej, gorzowskiej Stali w U24 Ekstralidze, gdzie nie zdobył punktu. W tym roku trafił do Pronergy Polonii Piła i przez pół sezonu był z Jakubem Żurkiem podstawowym młodzieżowcem Polonii. Jego występy nie należały do najlepszych, ale na pewno zapamięta domowy pojedynek z Lokomotivem Daugavpils, który rozpoczął od dwóch dwójek z bonusem.
Emil Maroszek (5 pkt, 1 bonus,14 startów, średnia 0,429)
Młody bydgoszczanin w tym roku miał okazjonalną rolę w swojej drużynie. Dostawał jedynie pojedyncze biegi, najczęściej, gdy mecz był już rozstrzygnięty. Szansę od początku otrzymywał jedynie w przypadku problemów innych zawodników. Miało to miejsce w Tarnowie i Poznaniu, gdy pojechał tylko i wyłącznie przez urazy Kaia Huckenbecka i Bartosza Nowaka. Tylko trzy razy zdołał przywieźć jakieś punkty. Całościowo nie był to dla niego udany sezon, ale mecz na domowym torze z tarnowskim klubem mógł zaliczyć do udanych. Na torze pojawił się w biegach nominowanych i najpierw pokonał Frasera Bowesa, a później ku zaskoczeniu wszystkich przywiózł za sobą Mateusza Szczepaniaka i Marko Lewiszyna, czym samym wprowadził w ekstazę bydgoskie trybuny. w okresie 2026 powinien dostać szansę regularnej jazdy, bo trafił do Pronergy Polonii Piła.
Adrian Przybyło (2 pkt, 1 bonus, 10 startów, średnia 0,300)
Wychowanek rzeszowskiej Stali szansę debiutu otrzymał w domowym starciu z tarnowską Unią. Tam zdobył 2 punkty i bonus, co okazało się jego jedyną zdobyczą w tym sezonie. Po tym meczu od osób związanych ze Stalą kierowano wiele pochwał w jego stronę, ale w kolejnych meczach nie udało mu się zdobyć żadnego punktu. Wiele wskazuje na to, iż w przyszłym sezonie będzie podstawowym juniorem Texom Stali.
Mitchell McDiarmid (0 pkt, 0 bonusów, 2 starty (średnia 0,000)
Młody Australijczyk otrzymał szansę debiutu w barwach Stelmet Falubazu Zielona Góra po kontuzji Michała Curzytka. Na torze w tym sezonie pojawił się tylko dwa razy i pomimo dobrego wrażenia nie udało mu się zdobyć punktu. W przyszłym roku przez cały czas będzie się ścigał w Falubazie i będzie mógł występować jako zagraniczny junior oraz zawodnik U24.
Jakub Juda (0 pkt, 0 bonusów, 7 startów (średnia 0,000)
Młody wychowanek Speedway Kraków stawia dopiero pierwsze kroki w sporcie żużlowym. Licencję zdał 29 maja i zdołał wystąpić w siedmiu ligowych biegach. Tam jednak punktów nie zdobył i nie ukończył trzech wyścigów ze względu na upadki.
Jakub Juda















