Conor McGregor to jedna z największych gwiazd UFC, ale w ostatnich latach ze sportem nie ma zbyt wiele wspólnego. Po raz ostatni w klatce pojawił się w 2021 roku. Ta walka zakończyła się jego porażką - złamał nogę w konfrontacji z Dustinem Poirierem. Zdecydowanie więcej mówi się o nim w kontekście afer obyczajowych. Nie tak dawno zapadł wyrok skazujący Irlandczyka za gwałt - będzie musiał zapłacić kilkaset tysięcy euro odszkodowania ofierze, ale sportowiec złożył już apelację. Grozi mu też więzienie za wpisy podżegające do nienawiści. Jego życie prywatne nie układa się więc gładko. A ostatnio McGregor znów przeżył chwile grozy.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki o organizacji Superpucharu Polski: To jest obciach!
Conor McGregor celem ataku na gali w Dubaju. Ochrona spacyfikowała napastnika
W piątek w Dubaju odbyła się 71. edycja Bare Knuckle Fighting Championship (BKFC), a więc walk na gołe pięści. Doszło tam do kilku ciekawych i widowiskowych starć, a także nokautów, ale "ciekawie" było też poza ringiem. Bohaterem jednego z incydentów, a adekwatnie celem ataku stał się McGregor, który oglądał walki z trybun.
Irlandczyk był jedną z gwiazd na gali. Podpisywał koszulki i rozdawał autografy. I właśnie w trakcie tego zajęcia próbował zaatakować go jeden z mężczyzn obecnych w hali. Do sieci trafiło już nagranie z całego incydentu. Widać na nim, iż agresor raczej nie zrobił krzywdy McGregorowi.
Atak się nie udał, bo natychmiast do akcji wkroczyli ochroniarze Irlandczyka i rozprawili się z napastnikiem. Nagle zapanował całkowity chaos. Całej sytuacji z zaciekawieniem przyglądał się też McGregor. Nie wiadomo, czym sportowiec "zaszedł za skórę" mężczyźnie z widowni. Na ostatnich sekundach nagrania widać było na twarzy napastnika krew - najpewniej oberwał od ochroniarzy.
Zobacz też: Najman nagle runął na deski. "Walczył jak Muhammad Ali".
Odważna deklaracja McGregora
O McGregorze ostatnio było głośno nie tylko z powodu problemów z prawem. Pojawił się w Białym Domu, gdzie otwarcie krytykował obecną władzę w Irlandii. Później okazało się, dlaczego tak zrobił. Zapowiedział, iż chce wystartować w zbliżających się wyborach prezydenckich. - "Kto jeszcze stanie naprzeciwko rządu? Każdy inny kandydat, którego wytypują, nie będzie im się opierał. Ja to zrobię!" - mówił. Przejęcie przez niego władzy w państwie wydaje się jednak mało prawdopodobne.