Sezon 2025 w zasadzie się już zakończył. Tegoroczna kampania nie rozpoczęła się najlepiej dla Leona Madsena. Duńczyk w pierwszych meczach prezentował się wyraźnie poniżej oczekiwań. Mimo to udało mu się później wrócić do lepszej formy, a także osiągnąć bardzo istotną rzecz. Dzięki niej Madsen po rocznej przerwie powróci do rywalizacji o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Już teraz zapowiada on bardzo ambitne podejście do przyszłorocznych zmagań.
Leon Madsen był sprowadzany do Stelmet Falubazu Zielona Góra po to, aby być liderem drużyny. Nic więc dziwnego, iż pierwsze trzy spotkania 37-latka mogły rozczarować. Przełamanie nastąpiło w domowej konfrontacji z Pres Toruń, a po następnej nieco słabszej kolejce, Madsen zaczął prezentować się lepiej. W drugiej części sezonu duński żużlowiec był już istotną postacią w zespole prowadzonym przez Piotra Protasiewicza. Świadczyć o tym może siódma najlepsza średnia biegopunktowa w PGE Ekstralidze, wynosząca 2,172 pkt/bieg.
Celem Madsena walka o medal w Grand Prix
Nie tylko w polskich rozgrywkach ligowych Leon Madsen radził sobie dobrze. Zawodnik Falubazu zdobył bowiem brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy, pokonując o „oczko” Kacpra Worynę. Bardzo ważnym osiągnięciem dla Duńczyka było jednak wywalczenie przepustki do Indywidualnych Mistrzostw Świata poprzez Grand Prix Challenge. W turnieju w Holsted Madsen zajął trzecie miejsce, czym wywalczył sobie awans do elitarnego cyklu na sezon 2026. Już teraz 37-letni żużlowiec zapowiada, z jakimi ambicjami będzie podchodził do rywalizacji. Jego celem jest walka o medale.
– Wracam do Speedway Grand Prix, żeby walczyć o medale. Nie chcę być w tym cyklu, żeby po prostu brać udział. Udowodniłem to wcześniej. Zrobiłbym wszystko, co w mojej mocy, by walczyć o medale – mówił Duńczyk dla FalubazTV.
Leon Madsen ma również ambicje związane ze startami w PGE Ekstralidze. W tym roku drużynie z Zielonej Góry nie udało się bowiem awansować do fazy play-off. Po wzmocnieniach, jakie czekają zielonogórski zespół, ich skład powinien być jeszcze mocniejszy, a co za tym idzie, ponownie czeka ich walka o czołowe miejsca. Według Madsena Falubaz może się choćby pokusić o znalezienie się na podium.
– To było rozczarowujące, iż nie udało nam się awansować do fazy play-off. W przyszłym roku mam nadzieję, iż będziemy silniejsi i z odrobiną szczęścia możemy walczyć o medal w PGE Ekstralidze – dodał.
Warto wspomnieć, iż 37-latek w tym roku udowodnił, iż stać go na wiele. Podczas rundy Speedway Grand Prix w Pradze, gdzie pojechał za Jasona Doyle’a, stanął na podium.
