Było po trzeciej w nocy, gdy Polka dokończyła dzieła. Z mistrzynią US Open

3 godzin temu
Osiem godzin różnicy między Polską a kanadyjskim stanem Alberta sprawia, iż polskim fanom tenisa nie jest łatwo śledzić niektóre wydarzenia za oceanem. Część sympatyków zdążyła pewnie jeszcze prześledzić wygraną Maksa Kaśnikowskiego w challengerze ATP 75 w Calgary, prawdopodobnie mało kto doczekał do starcia Urszuli Radwańskiej w turnieju ITF W75. A warto było, bo doświadczona tenisistka sprawiła sporą niespodziankę, ograła notowaną wyżej o 150 miejsc Viktórię Hrunčákovą 7:5, 6:4. I jest bliska awansu do czwartej setki rankingu WTA.
Idź do oryginalnego materiału