FC Barcelona rozpoczęła azjatyckie tournée w ramach przygotowań do nowego sezonu. W niedzielę rozegrała pierwszy mecz towarzyski przeciwko Vissel Kobe. Mistrzowie Hiszpanii wygrali 3:1, a w akcji mogliśmy zobaczyć również Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Obaj weszli na murawę tuż po przerwie. Ten pierwszy zaliczył asystę przy trafieniu Roony'ego Bardghjiego, a drugi zachował czyste konto, choć trzeba przyznać, iż nie miał wiele pracy. Po meczu więcej mówi się jednak o zawodniku, którego zmienił polski bramkarz, a więc o Joanie Garcii.
REKLAMA
Zobacz wideo Jan Urban uderza w Michała Probierza?! "Też bym się wkurzył"
Joan Garcia wyszedł z "jedynką" na plecach. Momentalnie zawrzało
Były golkiper Espanyolu, który dołączył do drużyny pod koniec czerwca, właśnie zaliczył pierwszy występ w barwach nowego klubu. Grał przez pierwsze 45 minut, obronił dwa strzały i puścił jedną bramkę po uderzeniu Taiseia Miyashiro. Kibice od razu zwrócili jednak uwagę na jeden szczegół.
Otóż Joan Garcia wyszedł na boisko w koszulce z numerem 1. A to od razu wywołało falę domysłów. Jak dotąd numer ten należał do Marca-Andre ter Stegena. Niemiec jest jednak skonfliktowany z klubem po tym, jak nie zgodził się odejść. Ostatnio pojawiły się choćby doniesienia, iż straci opaskę kapitana. Wydaje się jednak, iż nie tylko ją. Coraz częściej mówi się, iż będzie musiał oddać swój numer, co sugerował portal Barca Universal. Pojawienie się Garcii z "jedynką" na plecach tylko podsyciło te plotki.
Co dalej z numer 1 w Barcelonie? Flick musiał się tłumaczyć
Do sprawy musiał choćby ustosunkować się trener Hansi Flick. Podczas konferencji prasowej po meczu dostał pytanie, czy hiszpański bramkarz otrzymał ten numer na stałe. - Numer 1, który nosił dzisiaj, nie jest oficjalny. Jest tylko na letnie tournée. Ten numer i reszta są tylko na tournée - wyjaśnił, cytowany przez "Marcę".
Na razie nie wiadomo więc, z jakim numerem w nadchodzącym sezonie będzie występował Garcia. Oficjalnie nie ma przydzielonego żadnego. Póki co może jednak bez kłopotów zakładać bluzę z "jedynką", bo ter Stegen nie przyleciał do Azji z resztą drużyny. Doświadczony bramkarz narzeka na problemy z plecami i zamierza poddać się operacji.